Gdyby nie to ,ze daly sie omamic chlopakowi ktory nie wzbudzal zbytnio zaufania ,to moze tego koszmaru by nie bylo ... Film brutalny ,ale czasami denerwujacy chociazby ,slynna scena ,gdzie zgwalcona dziewczyna ucieka plynac jeziorem i zostaje trafiona kula - normalka w filmach amerykanskich ,postrzelili ja i uciekla :D... Ogolnie reka sprawiedliwosci dosiegla zwyroli
Blondyna była mądrzejsza i nie chciała z nim siedzieć, a z resztą Justin był spoko więc nie wiem czemu niby nie wzbudzał zaufania
Chłopak właśnie był łagodny i miły. Dlaczego nie miały mu zaufać? Marie i tak była nieufna. Po prostu tamci weszli za wcześnie,a nie że to wina tych dziewczyn.Poza tym,co dziwnego,że Mari zwiała po gwałcie? Wiedziała,że to jej ostatnia szansa na życie,to adrenalina i wola życia zwyciężyły. Zapewne nie utonęła,bo twórcy chcieli zrobić nieco inaczej niż w pierwowzorze filmu i dali żyć Marie.
Tyle ,że ona dostała z kuli w okolicach kręgosłupa , do tego płynęła w rzece , 0 szans na przeżycie , wykrwawiła by się w wodzie.
Jak ojciec ją operuje,to jest to wyraźnie łopatka. Ostatnio znajomy mi powiedział,że słodka woda i glony hamują krwawienie.
Jak dla mnie to obie dziewczyny wykazały się skrajną bezmyślnością i nieodpowiedzialnością. Chyba, że to dziś normalne, że z obcym chłopakiem idzie się do hotelu i pali tam z nim trawkę, a ja po prostu jakaś niedzisiejsza jestem... 
 
[SPOILER] Dodam jeszcze, że rozbroiła mnie scena, kiedy rodzice po zabiciu brata tego gwałciciela, zostawiają na wpół żywą córkę samą i oboje idą do domku dla gości zdobyć klucze do łódki. W ogóle, że nie wpadli na to, żeby córkę najpierw do tej łodzi przenieść i zostawić ją tam z matką, a ojciec niech idzie po klucze. Chyba wiem już, po kim córka taka bezmyślna. ;-)
Wygląda, że właśnie jesteś dzisiejsza. Dla mnie to najzupełniej normalne, wiele razy tak robiłem i setki innych ludzi robi podobnie. Ale zarówno ja jak i setki innych są niedzisiejsi. Ale ja do przedszkola sam chodziłem i z niego wracałem. Dzisiejsi się wszystkiego boją. 
 
Ale przecież właśnie przenieśli najpierw córkę do łódki! Tylko, że nie było to pokazane. Też myślałem tak jak ty, ale zauważ, że gdy gwałciciel uciekł z domu gości do dużego domu, ojciec po zaciukaniu panienki poszedł za nim, a matka poleciała do córki, do łódki. Bezmyślne było to, że na gwałciciela nie wziął pistoletu tylko ten harpun, czy coś. A matka powinna go ubezpieczać z nożem albo inną siekierką.