W recenzjach film jawi sie jako najlepszy thriller ostatnich lat. Moim zdaniem thriller powinien trzymac w napieciu,a ten film sprawil ze,przez wiekszosc czasu musialem powstrzymywac sie od zwrocenia obiadu. Jest w nim jakis dzwiny fetysz krwi i znecenia sie nad ludzkim cialem. Nawet "zabieg" zatrzymania krwotku w nosie urasta do takiej rangi jakby to byla operacja na otwartym sercu. Kolejna rzecza ktora mnie zdzwila to postawa rodzicow tej malej owszem bronia bohaterska swojej corki (jak na porzadne amerkynaskie kino przystalo),ale przemawia przez nich jakis dziwny niepotrzebny sadyzm,ktorego apogeum to scena finalowa. Jesli takie sceny zdarzyly by sie w normalnym swiecie ci panstwo podejrzewam,ze byli by sadzeni za potrojne morderstwo z wyjatkowym okrucienstwem. To kaze mi zdac pytanie czy rodzice byli lepsi od oprawcow corki? czy w takiej sytuacji w jakiej sie znalezli cel usiwiecal srodki? Do pewnego stopnia tak,ale to co zobaczylem to byla przesada.