Remake filmu Wesa Cravena był tylko kwestią czasu. Był odpowiedzią na paradę innych marnych przeróbek klasyki horroru. Był całkowicie zbędny i niepotrzebny. I paradoksalnie, jest także jednym z najlepszych przedstawicieli tego stanu rzeczy w ostatnich latach...
W porównaniu z oryginałem, pod pewnymi względami równać się nie może, ale ma także kilka aspektów, które nad nim zdecydowanie górują…
Jest mrocznie, krwawo, brutalnie. Jest dobry, krwawy thriller, który co prawda gardzi bardziej pogłębioną psychologią, ale i tak posiada nakreśloną w bohaterach ambiwalencję, która wyróżnia film na tle dziesiątek innych sieczkarni. Wbrew pozorom, to całkiem sporo jak na krwawe kino z Ameryki z ostatnich lat.
Gwiazdka wyżej dla tych, którzy nie widzieli oryginału…
Moja ocena - 5/10