Film oceniam na 4/10. 
 
[SPOJLERY!] 
 
Pierwsza czesc filmu - czyli do pieknej sceny kiedy dziewczyna zostaje postrzelona w 
wodzie film jest fenomenalny. Realistyczny, dobrze rozplanowany, kapitalna scena 
kiedy 
deszcz pada, a ona - wydaje sie umiera, daje 8+/10 
 
A potem co sie zaczyna dziac? Akcja dluzy sie niewyobrazalnie. 
 
Co jest najgorsze - kompletny brak realizmu w walkach i scenach akcji. 
 
Najpierw - malzenstwo w lesie wpuszcza do domu w nocy 3 ludzi wygladajcych jakby 
wlasnie kogos zamordowali. 
 
Mezczyzna z przeladowanym pistoletem zostaje rozyebany przez dwojke spiacych 
ludzi? 
Dostaje poduszka i tak go wygina, ze prawie przewraca sie na szafke? 
You gotta be fu*king kidding me.. Scena z kolesiem wyskakujacym przez okno i 
spadajacym na glebe z kilku metrow rewelacyjna. Dochodzi do siebie po upadku 
sekunde. 
 
Baba w lazience pokonuje mezczyzne i dzieciaka. Lol. "doktorek" wpada do tej lazienki 
jakby spodziewal sie, ze ona siedzi zwinieta i czeka az zostanie pobita/zabita. 
 
Gadki podczas walk "Nie chce dzis blagac" na poziomie kina klasy Z. 
 
Czulem sie jakbym ogladal 2 rozne filmy... 
 
Takze ocena sprawiedliwa, film zapowiadal sie bardzo dobrze.
Nom, zgadzam się z przedmówcą :) Do momentu, gdy bandziory przyjeżdżają do domu film jest naprawdę mocny, wstrząsa widzem, rodzi wręcz gniew, miażdży klimatem :P 
 
[UWAGA MOŻLIWE SPOILERY] 
 
Do tego dochodzi znakomity tragizm sytuacji, mamy normalnych, dobrych ludzi, którzy nikomu nic nie zrobili i chcą prowadzić szczęśliwe życie, a z drugiej strony zbrodnia, ktoś wywraca ich świat do góry nogami i zmusza czegoś przerażającego... 
 
do tego momentu film jest rewelacyjny, nie można się doczekać co będzie dalej, jak bohaterowie zachowają się w niewyobrażalnej sytuacji... 
 
a potem... :) zaczyna się bezrozumna siekanina, gdzie przez cały czas oglądamy oklepane sceny walki, z bezsensownymi, przegiętymi akcjami, ratunkami w ostatnim momencie i tym wszystkim co pisał Prostareposta, a klimat i psychika znikają, jakby ich nie było. 
 
[/SPOILERY] 
 
Za pierwszą część 9/10, za drugą 3/10, wychodzi 6/10 :), bo w sumie warto obejrzeć, ale tylko do połowy, a resztę pozostawić jako niedopowiedzenie :)
Z większością się z Tobą zgadzam, ale nie rozumiem jednego tj. czy Ty nie wpuściłbyś do domu ludzi, którzy mówią Ci, że mieli wypadek i jest straszna ulewa? Co byś im powiedział?
bonbon ma racje, czuli się zaniepokojeni ale mało kto każdego z zasady podejrzewa o bycie psychopatycznym gwałcicielem, zwłąszcza że na prawde wygladali jak rodzina. Obecność kobiety często wydaje się uspakajać, żadziej się podejrzewa kobiety o bycie agresorami, taki stereotyp. 
Mama Mari wpuściła ich, ale nie czuła się zbyt pewnie. Myślę, że większość nas by wpuściła. przecież oni mieli przeszklone drzwi, jakby tamci się uparli - wybiliby szyby i weszli. więc skoro pukali - budzili zaufanie.