Czy ktoś robi korektę opisów filmów, czy można tam zamieścić nawet największe kretynizmy?
Rozumiem, że na forum może pisać nawet półanalfabeta, który nigdy nie potrafił sklecić nawet połowy logicznego zdania, ale opis dodawany do filmu powinien już chyba trzymać jakiś poziom. Tymczasem "notka" dodana przez użytkownika cichy107 to jakaś miazga. Już pierwsze zdanie rzuca na kolana, a im dalej, tym gorzej.
Nie jest to oczywiście wielka tragedia, gdy chcę przeczytać opis filmu, a tam jakaś sieczka (wystarczy przeczytać inny:)), ale opis - nawet dodawany przez użytkownika - jest częścią "oficjalnej" strony filmu. Jeśli użytkownik jest matołem, to niestety - zostaje mu forum (tutaj jest jazda na całego), ale od dodawania opisów, czy nie daj Boże recenzji, wara.