Film ogólnie całkiem fajny, ale czy ktoś może mi wytłumaczyć ostatnią scenę ? jakim niby cudem Krug znalazł się żywy w ich garażu, czy gdzieś tam, a ojciec ze spokojem włożył mu głowę do mikrofali ? przecież jakby nie patrzył policja powinna sie zjawić u nich w domu, zaraz po tym jak pojechali do szpitala..
prawda, raczej wątpię żeby wypuścili ich ze szpitala bez słowa wyjaśnienia. ale może poprostu ojcec wrócił sam i dokończył. potem coś zrobił ze zwłokami. a może policja się o tym potem dowiedziała i jednak miał z tego powodu problemy ? tego już się nie dowiemy bo film tego nie obejmuje. ;)
gdyby nie to niedorzeczne zakończenie film byłby na prawdę dobry. kompletnie nie rozumiem koncepcji twórców..
Ostatnia scena pokazuje chłodne wyrachowanie, z jakim mężczyzna podchodzi do zemsty na gwałcicielu córki. sceny cięcia skalpelem to prawdopodobnie odp na pytanie, dlaczego Krug był unieruchomiony- ojciec z zimną krwią sparaliżował jego ciało znanymi sobie sposobami.
moim zdaniem ostatnia scena jest jednak b.dobra. Pokazuje, jakie uczucia wyzwala masakryczny czyn w dobrym, szczerym człowieku. / a raczej, jak pozbawia go uczuć - co, rzecz jasna, jako widzowie jesteśmy w stanie zrozumieć.
Ależ ja w 100% rozumiem jakie uczucia towarzyszyły tej scenie. Doczytaj dokładnie. Chodzi mi o to, że niedorzecznym jest umiejscowienie tej sceny w filmie. Jakim cudem miało dojść do tego wylewu zemsty, skoro powinna być tam policja czy inne służby wyjaśniające całą sytuację, zabierające ciała ? Gdyby scena była chwile wcześniej.. Ojciec, np. zaciągnąłby jego otumanione uderzeniem ciało (bo jak zapewne pamiętasz Krug zostaje uderzony, po chwili pochyla się nad nim ojciec dziewczyny i sprawdza tętno - już tu wydawałoby się, że Krug nie żyje) do garażu, po czym zrobiłby dokładnie to co zrobił (sparaliżował ciało, przysunął mikrofalówkę, wsadził głowę Kruga do środka), a później, np. wyszedł na zewnątrz kierując się w stronę córki, żony i Justina będących w motorówce, następnie pokazano by wybuchającą głowę Kruga, a na koniec ta scena , w której płyną przez jezioro - to miałoby jakiś sens. A tak pod względem przekazanych emocji, rzeczywiście jest to dobra scena, ale jeżeli chodzi o jej umiejscowienie nadal uważam za niedorzeczne.
Mnie się wydaje, że to jest scena retrospektywna, na sam koniec pokazane jest, jak WCZEŚNIEJ ojciec załatwił łobuza. Ma na sobie te same ubrania i jest tak samo brudny, jak był w miejscu "bitwy". Zanim pojechali z córką i chłopaczkiem do szpitala może po prostu chciał sobie sprawić trochę przyjemności mszcząc się na brzydalu za to, jak ten potraktował jego córkę, żeby policja mu wszystkiego nie zepsuła. Myślę, że to po prostu było wcześniej. Ale dali na zakończenie, żeby było mocne BUM na the end. ;)
Inaczej był ubrany ojciec;D Film super, trzymający w napięciu, przemyślany i niegłupi jak inne horrory, tylko końcówka nietrafna;)
To po pierwsze nie jest żaden horror, tylko thriller. Nauczcie się ludzie to rozróżniać, a film moim zdaniem bardzo dobry. Takiego napięcia jeszcze nie uświadczyłam oglądając jakikolwiek thriller. I tak, prawdopodobnie ta scena z mikrofalą jest retrospekcyjna.
Zgadzam się z tobą,że to nie jest żaden horror,thiller owszem,dodać należy że jest to bardzo dobry thiller,.Jeśli chodzi o scenę końcową ,moja osobista opinia jest taka że ojciec Mari nie potrzebnie zrobił to co zrobił z drugiej jednak strony nie należy go tak surowo oceniać ponieważ nie wiemy jak czuje się rodzic w tym przypadku ojciec której córka w tak straszny sposób została zgwałcona,,,,Żal mi Justina,zastanawiam co stało się z nim później ...ja osobiście na miejscu Johna i Emmy bym go przygarnęła do siebie,
Też tak myślę. Jak płyną na łodzi,to są przebitki na skórę, czyli jego wspomnienie co zrobił z Krugiem.
Słyszałaś o czymś takim jak SPOJLER ? zanim opublikujesz post ... kliknij i zaznacz opcje UWAGA SPOJLER ..
Jeżeli ktoś tytułuje post "ostatnia scena", logicznym jest, że treść będzie zawierać spojler. Nikt Ci nie kazał czytać.
Przecież ich celem na drugim brzegu jeziora był inny dom, nie koniecznie komisariat, szpital itd. W filmie jest powiedziane, że najbliższy dom jest 6 mil drogą lądową, a drogą wodną jest szybciej i tam popłyną ze swoją córką. Co będzie dalej nie jest jednoznacznie powiedziane. Więc doktorek mógł spokojnie wrócić i "pobawić" się z oprawcą swojej córki ;)
Ostatnia scena jest właśnie świetna - może trochę banalna w stylu "Zabili potwora, ale zostały na dnie oceanu jego jajka i na pewno urodzi się z nich potwór do części następnej" ale końcówkę można interpretować na setki sposobów. Czyli retrospekcja, albo nawet czyste przesłanie "za taki czyn należy się kara" - zresztą, wierzycie, że oni pojechali na Policję? żeby ich potem oskarżono o morderstwo a chłopaka wsadzili za kratki jako osobie pomagającej zbiegowi (ojcowi) I dont think so. Film w klimacie "Prawa obywatelskie", tam też była zemsta, słodka zemsta:)