Spodziewałem się po Cravenie czegoś lepszego, film był dobry ale nic pozatym. Inaczej go sobie wyobrażałem.
Ja niestety też się zawiodłem. Film ma kilka problemów które zaważyły na całości;
1. Bardzo przeciętna(żeby nie powiedzieć słaba)rola głównej bohaterki czyli filmowej Marry. Myśle że nie tylko ona nie wczuła się w rolę,co zresztą widać.
2. Trochę naciągana historia. Wyobrażałem sobie ten film inaczej.Myślałem że jacyś ludzie zabiją czyjąś rodzinę i wtedy ktoś kto ocaleje będzie się mścił na sprawcach.
3. Film "nie wciąga". Szczerze mówiąc to był mi obojętny los bohaterów filmu, ponieważ nie było okazji ich poznać, polubić poczuć jak bardzo im na sobie zależy.
4. Śmieszne sceny. Kiedy są w domu i ten zabójca mówi coś w stylu " co tu za wariaci mieszkają", a drugi raz to już sama końcówka i numer z mikrofalówka - żałosne
5. Najlepsza scena to chyba zabicie tego pierwszego mordercy. Zdziwiło mnie jednak to że każda rana(kula w plecy, nóż w klacie, postrzał w szyję)nie miała aż tak dużego wpływu na sprawność fizyczną bohaterów filmu.
Podsumowując. Film nie dostarczył widzowi dostatecznej dawki wrażeń co w znacznym stopniu zaważyło na subiektywnej ocenie widza;p Naciągane 5/10.