Film bardzo dobry, a co najwazniejsze, trzyma w napieciu. W sumie przez godzine ogladamy proces walki o zycie... i to moze sie podobac. Spory dramatyzm, chociaz jest pare rzeczy ktore mozna nazwac naciaganymi. Kazdy moze sie przyczepic do szczegolow, chociazby nawet odmrozenia dloni, ktora pozniej swobodnie poruszala gdy trzymala sie poreczy by zlapac kijek, badz fakt, ze siedzieli porozpinani i generalnie wygladalo tak jakby nie nie dbali o mroz. Film bardzo dobry ale genialne sa wypowiedzi 'ekspertow' co bohaterowie powinni zrobic a czego nie zrobili, badz chociazby, ze siki nie zamarzaly. Ciekawe, czy ktos z was w zyciu sikal w mrozie ponizej 20. Bo ja sikalem, przezylem, i strumyk nie krystalizowal w polowie, bo pewnie wiekszosc specjalistow mysli ze to jest tak jak w filmach animowany, sikasz w mrozie i mozna wysikac cos na ksztalt luku triumfalnego. Tak poza tym, bylo to rano, wyeksponowani na slonce wiec i temperatura inna. Co do tych ze szkoly przetrwania... nie zycze aby znalezli sie w podobnej sytuacji. Fakt, ze pomysl ze skokiem byl glupi ale ludzie z natury sa glupi, jak mozna nawet wyczytac z co niektorych 'pomyslowych' postow ponizej.
Zgodze sie ze wszystkim. Ja obstawialem ze tylko Lynch przezyje i oczywiscie zagada do poznanej dziewczy po czym happy end. Mile zaskoczenie, bo film nie byl przewidywalny, sporo ciekawych scen i kilka tych mniej, dosc absurdalnych, jak np. motyw stada wilkow ktory odpuszcza dziewczynie w koncowce i tej nieszczesnej reki. Ciekawy amerykanski obraz gdzie "grupa mlodych ludzi..." w koncu nie jest zabijana przez psychopatycznego morderce, wiec i ocena bedzie dobra.
motyw watahy wilkow odpuszczajacych dziewczynie jest jak najbardziej normalny i biologicznie uzasadniony. Wilki nie sa wscieklymi mordercami i zabijaja tylko z koniecznosci, a w tym przypadku mialy troche mieska na zapas.
Wydaje mi sie ze wilki nie pogardzilyby taka latwa wyzerka. Szczegolnie, ze nastepna okazja na upolowanie czlowieka bylaby dopiero za kilka dni :P