1. Skacze na proste nogi.
2. Zsunął się z siedzenia, zamiast zawisnąć i się puścić.
3. Wydaje mi się, że deska na nogach zwiększyła by opór powietrza przez co upadek byłby lżejszy.

Z takiej odległości nie ma znaczenie jak skacze i tak połamie nogi, ale miał szansę uniknąć otwartego złamania. Najlepszym rozwiązaniem byłby skok wzdłuż stoku na desce, co dałoby efekt podobny do lądowania skoczków narciarskich, po pierwsze, jak wpomniano, opór deski zrobiłby swoje, po drugie nachylenie stoku zamortyzowałoby upadek. Mógłby się potłuc, ale żyłby.
Lina nie mogła byc ostra bo:
1. Była oblodzona, czyli śliska i zjazd na kurtce byłby najrosądniejszy
2. Lina składa się z plątaniny mniejszych linek
3. Nawet jeśli, to użycie nóg niweluje jakiekolwiek problemy.

To moje zdanie. Film kompletnie nieprzemyślany

Nie wymagaj od spanikowanych, zmarzniętych, myślących tylko 'WSZYSCY TU UMRZEMY' dorosłych dzieciaków, logicznego myślenia. Koleś miał na uwadze tylko to żeby coś zdziałać i uratować swoją panienkę. Poza tym widać było, że na tyle przeraził go sam fakt skoku, że w ogóle nie myślał jak to zrobić, chodziło mu tylko o to by wszystko odbyło się jak najszybciej. < 3

Dobrze prawi, polać mu.
<3.

Vrait dobrze gada. W sumie sama się dziwiłam czemu skakał na proste nogi (już nie wspomnę o tym że wcześniej wyrzucił deskę) ale po Twojej wypowiedzi jestem w stanie uwierzyć, że w chwili paniki (a widać było, że była spanikowany wcale nie mniej niż jego panna) mógl nie myśłeć o tym w jaki sposób skoczyć tylko byle skoczyć.

Właśnie też na to zwróciłam uwagę:). Ale ogólnie film nie był najgorszy, widziałam o wiele mniej ambitne:)
6/10

A mnie zastanawia to czemu ten co skoczył nie wymyślił wcześniej żeby dojść do tej drabinki... Po co skakał?? A tak to by spokojnie doszedł do tego słupa i nie byłoby nieszczęścia...

Hmmm... Bo film by trwał 25 minut :-D

Więc musieli coś wymyśleć po prostu... :)