Ze względu na temat nie można go określać jakoś bardzo negatywnie, bo sama postać bohatera jest sama w sobie interesująca. Jednak wiele faktów było wymieszanych i nawet z dobrą znajomością biografii Kurta (w sumie film powinien być i dla tych, co dopiero chcą się z nią zapoznać) szło się pogubić. Dlatego nie polecam tym, którzy liczą na chwytliwy i kontrowersyjny dokument. Nie stara się on także przedstawić tezy jak naprawdę zginęła ikona grunge'u, ukazuje fakty towarzyszące całemu zdarzeniu oraz wspomnienia ludzi w jakiś sposób bliskich Kurtowi.