Kolejna czesc kultowego kina grozy z niezwykle dobrymi scenami za ktorymi stoi Jeffrey Reddick!
Arcygówno chyba... Pod względem artystycznym film stoi na wyjątkowo niskim poziomie. Pomijając kwestię realizacji, gdyż ta jest w miarę poprawna, weźmy pod uwagę poziom merytoryczny, który można ocenić na co najwyżej 2/10. Fabuła jest naciągana i w zasadzie niczym nie różni się od pierwszej części. Stoi w dodatku na dużo niższym poziomie. Oglądając film pyślałem jedno - mam "deja vu". Sam pomysł ludzie uciekający przed śmiercią, która dopada ich po koleji jest w mojej ocenie debilny. W dodatku film nie niesie żadnych wartościowych prrzekazów, nie ukazuje niczego co byłoby warte większej uwagi. Na sam koniec pokuszę się o ocenę aktorstwa: jest tragiczne! Nienaturalne, żałosne, śmieszne. I ty nazywasz film arcydziełem??? To po prostu śmieszne. Zresztą twoje ulubione mówią o twoim guście filmowym, więc w sumie nie ma się co dziwić. Kolejny człowiek pokolenia MTV, nie mający pojęcia o tym czym jest piękno kina. Słowo arcydzieło jest zarezerwowane dla wąskiej grupy filmów, więc proszę cię o jedno ZASTANÓW SIĘ CO PISZESZ!.