Fabuła jest tu w zasadzie pretekstem, żeby pokazać możliwie jak najbardziej dziwne i nietypowe rodzaje śmierci bohaterów. Całe to ględzenie o nieuchronności śmierci, przeznaczenia itp. było już lepiej pokazane w pierwszej części, choć i ona doskonała nie była. Miała za to lepszy scenariusz i reżyserię, natomiast dwójka w zasadzie powiela założenie oryginału i zmienia tylko okoliczności katastrofy (na drogową a nie samolotową) i śmierci (trudno, aby widz ekscytował się tu tymi samymi zgonami co w jedynce). Kilka scenek może i robi wrażenie, ale nie zmienia to faktu, że jest to jedno wielkie nieprawdopodobieństwo. Film najlepiej oglądać w wyluzowanym towarzystwie, na mocno zakrapianej imprezce - wtedy staje się dobrą rozrywką. Moja ocena nie może być wyższa niż 5.