Dobrze że to już była ostatnia część.Film kiepski,przedstawione rodzaje śmierci mało
realne:
1) pierwsza śmierć nie możliwe by tak człowiek się połam spadając z drążka,
2) budda musiałby ze 100 kilo ważyć by głowa się tak rozprysła,
nie licząc tak rozpadających się przęseł mostów.Przyczyną zawalenia miał być silny wiatr,a
bohaterom filmu podczas ucieczki ten sam wiatr ledwo co fryzury im niszczył.No proszę was.
Pierwsza część filmu "oszukać przeznaczenie" stanowczo była ciekawsza.W całej reszcie
chodziło dokładnie o to samo i na końcu zawsze wszyscy ginęli.Tylko dla fanów serii.
jako fanka serii i tak się zgadzam w 100%. niestety, tak jak np w Oszukać Przeznaczenie 2 prawie wszystkie śmierci były realistyczne, a przynajmniej realne, w ostatniej- praktycznie nic.
niestety części 4 i 5 nie mają już żadnego sensu, zniżają się do poziomu : dużo krzyków, jeszcze więcej krwi i zero sensu. tak jak faktu z tym wiatrem nawet nie zarejestrowałam, tak myślę że takich niedoróbek możnaby zrobić całą listę...
co nie zmienia faktu że pierwsza śmierć- drążek była jak dla mnie chyba jedną z najciekawszych, a na pewno najmocniejszą (przynajmniej dla mnie). ;)
nie wszyscy zgineli...Kimberly i ten policjant przezyli (Final Destination 2)...ona umarla (smierc kliniczna) wiec zakonczyla liste smierci przeznaczona dla nich...
podobno zginęli, w trzeciej części przelatuje o tym wzmianka w gazecie.. coś jak z Alexem z pierwszej części