PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=293878}

Oszukana

Changeling
2008
7,8 192 tys. ocen
7,8 10 1 192010
7,2 36 krytyków
Oszukana
powrót do forum filmu Oszukana

Jedna z najgorszych rzeczy jaką mozna zarzucić filmowi jest słaby, naiwny scenariusz. Moje rozczarowanie wynika z faktu, iż nie spodziewałam się, że C. Eastwood jest w stanie tak spartolić film, że uważa widzów za zwykły motłoch, który gdy tylko zobaczy ckliwy obrazek z rozryczaną Angeliną, zacznie jej współczuć i idąc za jej przykładem również zalewać się hektolitrami łez.
Może nie tracąc czasu napisze od razu skąd to 5/10
-przede wszystkim czas filmu - 140 minut to zdecydowanie za dużo, tę historię można było zmieścic w o połowę krótszym czasie. Połowa filmu zeszła na bezsensownych dialogach między bohaterami, scenach(m.in. w psychiatryku) które nic nie wnosiły do głównej akcji, nie wiem jaki miały one cel, wiem natomiast, że były zupełnie nie potrzebne utrzymane w ckliwo-sentymentalno-podniosłej konwencji, która miała gloryfikować postać Jolie jako niezłomnej matki domagającej się sprawiedliwości. Byłam pewna, że kogo jak kogo, ale Eastwooda nie można posądzac o takie tanie chwyty pod publiczkę
- nastepny zarzut -SCENARIUSZ-rozumiem, że to opowieśc oparta na faktach i może w rzeczywistości naprawdę graniczyła z TAKIM ABSURDEM, Jeżeli tak to albo powinno się zrezygnować z kręcenia albo poprawić scenariusz tak, aby był on WIARYGODNY I LOGICZNY. Niestety w tym przypadku tak się nie stało i wyszło jak wyszło, każdy kto oglądał mógł to bez trudu ocenić.
To teraz opiszę kwestie, które podczas oglądania filmu wywoływały u mnie na przemian fale irytacji, złości i politowania, miejscami tak duzych, że myslałam o natychmiastowym zaprzestaniu oglądania

Po pierwsze i najważniejsze: PODSTAWIONY CHŁOPAK:czy Christine Collins nie miała żadnych przyjaciół, rodziny: matki, ojca, rodzeństwa??? Którzy mogliby poświadczyć, że podstawiony dzieciak to nie jej syn ( a potem ewentualnie interweniowac kiedy zniknęła bez sladu = została zamknieta w psychiatryku??) Otóż nie, siedziałaby tam do usranej śmierci gdyby na odsiecz nie przyszedł pastor-wyzwoliciel.
PRZECIEŻ TO, ŻE PODSTWIONY CHŁOPAK TO NIE SYN JOLIE MOŻNA BYŁO BEZ TRUDU UDOWODNIĆ (I PRZY OKAZJI ZAOSZCZĘDZIĆ OK. 60 MIN). Jak??

-ZDJĘCIA- czy ona nie miała żadnych zdjęć dziecka???? Przecież policja jedno miała to wystarczyłoby najzwyczajniej w świecie porównać!!!!
-RODZINA, ŚWIADKOWIE, ZNAJOMI- ok, przyjmijmy wersję, że matka była sama jak palec, nie miała nikogo, mimo to powinna od razu jak dostała tego chłopaka -oszusta, chodzić z nim po sasiadach, kolegach syna, lekarzach, iść do szkoły, wszędzie gdzie się da!! A nie powtarzać ciagle jak mantrę, rozhisteryzowanym głosem: NIE JESTEŚ MOIM SYNEM.

-PRZEPYTAĆ CHŁOPAKA-OSZUSTA- skąd jest, poznac dokłdane okoliczoności znalezienia go, ZADAWAĆ PYTANIA PRZY POLICJI, NP. TWOJA ULUBIONA ZABAWKA, ULUBIONE DANIE, GDZIE BYLISMY W ZESZŁYM ROKU NA WAKACJACH- przecież przy pierwszym pytaniu już by wpadł, zacząłby się jąkać itd, gdyby powiedział, że nie pamięta, to drążyc dalej co oni z nim zrobili, że ma amnezję, gdzie przetrzymywali?!!
TO NA CZYM OPIERA SIĘ FABUŁA TEGO FILMU JEST ABSURDALNE!! NIE DA SIE, OT TAK, PO PROSTU WCISNĄĆ KOMUŚ OBCEGO DZIECKA!!

-15 LETNI KUZYN-POMOCNIK PSYCHOLA- dlaczego go nie zadźgał np. gdy ten spał czy przy innej nadarzającej się okazji?? PrzEcież na ranczu pełno było toporów, siekier, tasaków. Ten świr nie był jakiejś potężnej postury a chłopak nie był wątłym, anemicznym sześciolatkiem!! Nikt normalny nawet tak zastraszony nie mógłby zabijać i w ogóle w tym uczestniczyć. Mógł też ucieć, gdyby chciał to by to zrobił, był w tak ekstremalnym położeniu, że myślałby tylko o ratunku, ucieczce z tego piekła. Dla mnie to NIEWIARYGODNA POSTAĆ.

-BRAK REAKCJI RODZICÓW ZABITYCH DZIECI W SĄDZIE, NA EGZEKUCJI- wszyscy siedzieli jak zaklęci, istna oaza spokoju, przed oczami mają mordercę ich dziecka- uprowadzonego, przetrzymywanego, brutalnie zabitego a nastepnie zakopanego na podwórku!! I nic!! Żadnych krzyków,próby zaatakowania psychola... POWTARZAM TO NIEWIARYOGDNE NIEREALNE I NACIĄGANE JAK GUMA W GACIACH!!

Naprawdę dziwią mnie tak wysokie oceny i zachwyt nad tym filmem, Scenariusz jest najwazniejszy, jeżeli sa w nim LUKI, SPRZECZNOŚCI, BRAK LOGIKI, NIEDOCIĄGNIĘCIA to mimo świetnej obsady (Jolie, Malkovich, którrych notabene uwielbiam, i nie mam do nich pretensji, takie mieli zagrac postaci i tak tez zrobili), zdjęć, montażu, scenografii ( odtworzenie klimatu lat 20- stroje, samochody, miejsca), "OSZUKANA" AUTOMATYCZNIE SPADA NA POZIOM FILMU KLASY B.

No i te wciskanie na siłe ckliwych i bohaterskich wyczynów Jolie przy blasku fleszy kreowanej na zwykła kobietę, która dzięki uporowi, hardości, sile woli staje się na oczach widza niezwycięzoną i nieustraszoną pogromczynią skorumpowanej policji, orędowniczką prawdy i sprawiedliowści społecznej woła o pomstę do nieba.
Szkoda, że zmarnowano taką szanse i potencjał. Zamiast dobrego, solidnego i poruszającego dramatu psychologiczno-obyczajowego z wiarygodnymi bohaterami WYSZŁA, MDŁA, CKLIWA, NUDNAWA HISTORYJKA.
Eastwood sprawdzonymi reżyserskimi chwytami, mającymi wyciskać widzom łzy mając tak dobry temat, r poszedł po linii najmniejszego oporu i zafundował nam dramacik rodem z cyklu "Okruchy życia" czy "Prawdziwe historie" .....

lena_777

dziękuje :) również gratuluje :) bez odbioru :)

ocenił(a) film na 8
lena_777

Film Oszukana 5/10 a Widmo dostało 10/10 nic dodac nic ując.To swiadczy o twoim guście i interpretacji filmów.

ocenił(a) film na 5
Krystian1984

No i co w zwiążku z tym? Masz jakiś problem czy co?

ocenił(a) film na 8
lena_777

A co ty taka agresywna jestes :)?

ocenił(a) film na 8
lena_777

Lena może trochę podrosłaś a co za tym idzie zmądrzałaś i już nie jesteś psychiatrą...ale jak w tym filmie diagnoza (y) plus kuracja!

lena_777

Ty chyba nie potrafisz oddzielić fikcji (filmowej) od faktów. No i chyba więcej wysiłku włożyłaś/eś w pisanie tego postu, niż oglądnie i zweryfikowanie swoich wątpliwości:) Po co łamać pazurki na bzdety i filozofowanie waląc w klawiaturę, zanim nie sprawdzi się faktów?
http://en.wikipedia.org/wiki/Changeling_(film)

ocenił(a) film na 8
lena_777

Polecam lekturę tej notki (myślę, że rozwieje bardzo dużo Twoich niepewności):
http://en.wikipedia.org/wiki/Wineville_Chicken_Coop_Murders

po zapoznaniu się z tym byłem zaskoczony, ze scenariusz bardzo mocno trzyma się faktów (pomija tylko udział matki gordona northcotta)

zaglob

Bardzo się ciesze, że znalazł się ktoś, kto najpierw zapoznał się z faktami a dopiero później dołączył się do dyskusji na temat filmu. Ja zrobiłam podobnie i uważam większość powyższych dywagacji jest nietrafiona i naciągana. Dodam tylko, że filmie pominięto również wątek ex-męża Christine, który odbywał kare więzienia za napady i wstępnie podejrzewano, że to jego wrogowie zabili chłopca, dodatkowo nie położono nacisku na wykorzystywanie seksualnego chłopców przez Gordona Northcotta to bylo głównym motywem działania sprawcy, zresztą Gordon molestował również swojego bratanka i wyjaśnia to wiele, dlaczego chłopak go nie zabił, poza tym w morderstwie uczestniczyla również matka Gordona-Sarah.. W rzeczywistości Gordon pomimo przyznania się nie był sądzony za zabójstwo Waltera Collinsa, z braku dowodów, za to skazana za zabójstwo chłopca była jago matka Sarah, jednakże wszyscy sprawcy przyznali się do tego czynu. Wszystkie przedstawione w filmie watki typu pobyt Christine w Szpitalu psychiatrycznym jej walka sądowa i pomoc, którą uzyskała od Pastora to prawda. Film blisko trzyma się faktów, myślę, ze niektóre elementy pominięto by nie gmatwac fabuły a ktoś kto jest dociekliwy zawsze znajdzie źródła.

ocenił(a) film na 9
lena_777

oj coś nie bardzo Ci wyszło te filozofowanie.. policji nie obchodziło zdanie sąsiadów, nauczycielki, stomatologa itd. oni mieli swoją prawdę. sytuacja identyczna z czasami komunizmu, racja była zawsze "czerwonych" a jeśli miałeś swoją to dostawałeś leczenie klimatyczne na Syberii i konieckropkapl

ocenił(a) film na 8
bocianju87

słusznie i krótko! Brawo za syntezę!

lena_777

ckliwy sentymentalizm, bo matka pragnie znaleźć swoje dziecko? i płacze, kiedy ciągle uświadamia sobie, że nie ma Waltera przy niej?

lena_777

lena_777 : "Tania to Ty jesteś" :) Film jest naprawdę rewelacyjny!!!

ocenił(a) film na 5
Pluti85

Pluti... Twoja wypowiedź mną doprawdy wstrząsnęła, aż mi kapcie pospadały z wrażenia;P. Kolejny w tym wątku miszczu dobierania merytorycznych argumentów i prowadzenia sensownej dyskusji. A lista filmów, które obejrzałeś jest wprost zatrważająca.......

lena_777

Chciałem coś się dowiedzieć o tym filmie, ale chyba twoja wypowiedź jak i późniejsze ataki niedorozwiniętych dzieci na twoją osobę sprawiły, że trochę para ze mnie zeszła jak i ochota na sens.
W sumie nie żałuję specjalnie.

ocenił(a) film na 5
cameron_baum

No rzeczywiście nie ma czego, 140 minut wyjęte z życiorysu;) Chyba, że jestes wielkim fanem urody Angeliny;) A większość wydaje mi się ma klapki na oczach i łyknie wszystko, bo to przecież "dzieło" wielkiego Clinta;] Cytując klasyka: "Jak zachwyca skoro nie zachwyca?!"

Pluti85

O chłopie, żeś błysnął jak zęby u szczerbatego cygana.

ocenił(a) film na 9
lena_777

glupia

ocenił(a) film na 5
lucas2810

Kolejna epicka wypowiedź godna romantycznych wieszczów autorstwa złotoustego produktu z wylęgarni pod tytułem "GIMNAZJUM" -.-'

ocenił(a) film na 7
lena_777

jeżeli go porównasz z innymi jak sam piszesz łzawymi i sztampowymi to tu wcale tak źle nie jest...
http://notatnikkulturalny.blogspot.com/2012/02/wygrywajka-losowanie-czyli-kolejn a.html

ocenił(a) film na 5
przynadziei

Gwoli ścisłości - "sama".
Też chciałam zawsze założyć tego typu bloga, ale wszystko się rozbija o moje wrodzone lenistwo i brak motywacji;P
Także lubię tę wersję "Somewhere...";)
A co do samego filmu to mogę wiedzieć z ciekawości ile gwiazdek od ciebie otrzymał (bo po recenzji wnoszę, że tak w granicach 5-7)???;)

ocenił(a) film na 7
lena_777

przepraszam: sama. dałem 7 choć powinno być 6+. Może to kwestia nastroju w jakim się to ogląda?
Przed założeniem bloga też myślałem, że nigdy mi nie starczy wytrwałości - leniem jestem okrutnym - ale jakoś półtora roku daję radę - to samo się nakręca - pierwsze komentarze, odwiedziny i zaczynasz się mobilizować. Pisze się w tej chwili tak po połowie - dla siebie ale już ze świadomością, że ktoś to czyta, ba, nawet czeka na kolejne notki.
pozdrawiam!

lena_777

zgadzam się. Nie wiem czy większość ludzi sugeruje się wysoką oceną na filmwebie i też sie zachwycają filmem bo wypada. Dupy nie urywa - historia z wciśnięciem jej dziecka jest wręcz komiczna, w ogóle wiele wątków jest nielogicznych i naciąganych. A postać matki poszukującej swego dziecka do końca życia jest absolutnie przerysowana - jej absurdalna wiara w to ze walter żyje była sztuczna. Każdy człowiek któremu ktoś bliski zaginie prędzej czy później się poddaje, czas leczy rany, ludzie godzą się w końcu z faktem że kogoś już nie ma. Mało tego, wszystko wskazywało na to że jednak ten morderca dopadł tych dzieciaków. Ta sztuczna "nadzieja" była raczej (jak dla mnie) objawem zbzikowania, fiksacji. Film bez szału, ode mnie 6

iwona1510005

Dlaczego oceniasz uczucia,których nie rozumiesz?Zaginął ci ktoś bliski i wiesz to z własnego doświadczenia?Wiesz jak byś się zachowała w danej sytuacji,bo widzisz ją na ekranie?Ludzie w potrafią się w danej sytuacji zachowywać nieprzewidywalnie.Jeśli nie byłaś w danej sytuacji,nigdy nie będziesz wiedzieć jakie to uczucie.Gdy ludzie wyskakiwali z płonących wież WTC,zapytali się świadka co czuł gdy to widział(świadkiem tym była polka,która przeżyła powstanie warszawskie i też wyskakiwała z płonących domów,pod kule snajperów niemieckich),wszyscy myśleli że powie to co zwykle inni świadkowie odpowiadali,czyli że "im współczuje" albo że "to straszne".Ona odpowiedziała zaskakująco dla amerykańskich dziennikarzy "cieszyłam się że to nie byłam ja".To bardziej ludzkie niż współczucie,odpowiedzieć tak mogła jednak osoba ,która miała podobne doświadczenia.

llama77

a skad wiesz że nikt mi nie zagniął? poza tym to bardzo typowe myślenie polaczka. Nie przeżyłeś nie masz prawa się wypowiadać. Czy trudno jest zgadnąć jak się czuje pacjent z wylewem albo zawałem? no raczej nie trudno. Nie odkryałam żadnej tajemnicy pisząc ze czas leczy rana. Taka jest prawda, absolutna. Nie ma takiej osoby na świecie która cierpiała by tak samo bardzo 10 lat po stracie kogoś bliskiego jak w chwili jego straty. A jeśli wierzysz że tak jest to no cóż..... Co do "oceniania uczuć których nie rozumiem", gdyby ludzie nie oceniali uczuć i zachowań innych nawet jeśli sami takich nie doświadczyli to na świecie byłaby istna dżungla a sami bylibyśmy niczym zwierzęta. Każdy z nas to robi, codziennie

iwona1510005

"Nie odkryałam żadnej tajemnicy pisząc ze czas leczy rana. Taka jest prawda, absolutna. "?????Nie ma prawd absolutnych.Czas nie leczy ran.O jakich ranach mowa,o miłości z pod trzepaka?"Nie ma takiej osoby na świecie która cierpiała by tak samo bardzo 10 lat po stracie kogoś bliskiego jak w chwili jego straty. "Następna bzdura,skąd to niby możesz wiedzieć?Masz wgląd do umysłów 7 mld ludzi na świecie?Wypowiadasz sie w imieniu ludzkości?Dawno nie słyszałem równie absurdalnych "podwórkowych"mądrości.Nie mam też pojęcia po co ta rasistowska uwaga o mojej polaczkowatości?
Czujesz się lepsza wytykając innym ich pochodzenie lub kolor skóry,albo orientację?Nie potrafisz inaczej prowadzić rozmowy?
Może w twoim powiecie takie zachowanie jest premiowane,ja czuję jednak lekki niesmak.

llama77

Wybacz, szkoda mi klawiatury na polemikę z Tobą. Co Ty mi tu wyskakujesz z rasizmem? Ty wiesz w ogóle co to znaczy? bo chyba nie bardzo. I skoro Twoim zdaniem czas nie leczy ran, to no cóż....współczuje Ci sposobu przeżywania.
Bez odbioru

iwona1510005

NIe rozumiesz sama tego co piszesz?Od polaczków wyzywasz i pytasz się gdzie tu rasiżm??
Smutny przypadek rasistki,która nawet nie wie że nią jest.Uważaj jak nazwiesz kogoś "czarnuchem",na pewno nie zrozumie Twoich "dobrych" intencji.bez urazy

llama77

żenada.

iwona1510005

Zabolało co?Żałosna,niedouczona rasitka.Co za obciach że muszę odpisywać komuś takiemu.

llama77

hehehee zabawna jesteś. zabolało? Matko, ile Ty masz lat? normalnie zesrałam sie z "bólu". Mój post był tak krótki i podsumowujący Twoją wypowiedź gdyż nie mam ochoty na "dyskusje" z kimś kto nawet nie wie czym jest rasizm. Zanim zwyzywasz innych od niedouczonych rasistów to sama się najpierw DOUCZ CZYM JEST RASIZM. Wybacz ale nie musisz już do mnie pisac bo i tak już nie chce mi się odpowiadać na Twoje infantylne posty.

iwona1510005

Dawno tak się nie bawiłem,gnojąc rasitę,który nawet obronić się nie potrafi:DDD
Nie chce Ci się odpowiadać bo jesteś zajęta tropieniem żydów albo polaczków?
Nawet definicji rasizmu nie zrozumiałaś,nawet jeśli ją czytałaś(przypadkiem).
Nie odpisuj,oszczędź mi fatygi.

llama77

bronić to ja się mogę jak będę na wojnie a nie od czegoś w stylu muchy natrętnie latającej. Nie no tak mnie zgnoiłeś że aż mi włosy dęba stanęły !!! A tymczasem idę ostrzyć dzidy na czarnuchów i żydów. Boże, dziecko co Ty możesz wiedzieć o żydach i czarnuchach. jesteś taki zabawny :)

iwona1510005

Podstawy naszej "wymiany myśli" - twoja wypowiedź-"typowe myślenie polaczka".Wybroń się z tego,konkretnie,bez pitolenia bez sensu,które serwujesz od dłuższego czasu.Dasz radę,czy zasrwujesz mi suchara typu"Wybacz, szkoda mi klawiatury na polemikę z Tobą":DDDD

ocenił(a) film na 10
lena_777

żal mi było czytać twoje wywody..zazwyczaj nie wdaję się w filmwebowe polemiki, ale czy ty naprawdę nie zauważyłaś, że to policja kazała młodemu mówić, że ma tak na nazwisko? przecież dzieciak nie znałby adresu, gdyby wcześniej mu nie podali? zdjęcia i inne dodatkowe czynności dałyby taki sam efekt jak i ich brak. z powodu skorumpowanej, chorej policji i systemu tam.
a że realne postacie uważasz za absurd.. to już twój problem:]
jak dla mnie historia totalnie poruszająca i nie mogę wyjść z szoku, jak straszną rzecz narobił ten psychopata..

lena_777

ręce mi opadły czytając tego posta, nie ma jak PRAWDZIWYM wydarzeniom zarzucać, że są naciągane, naiwne i absurdalne, następnym razem zamiast pocić się nad takimi bezsensownymi postami zapoznaj się dokładnie z faktami na których film był oparty i dopiero później się ośmieszaj, pisząc że owe fakty były absurdalne. akurat w przypadku tego filmu sprawdza się stwierdzenie, że życie pisze najciekawsze scenariusze.

ocenił(a) film na 8
lena_777

Wszystkie Twoje wątpliwości i argumenty zostały wytłumaczone, dlaczego się do tego nie ustosunkowałaś? Umiesz tylko "błyszczeć bogatym" (w Twoim mniemaniu) słownictwem na zaczepki innych: "Kolejna epicka wypowiedź godna romantycznych wieszczów autorstwa złotoustego produktu" , "Kolejny w tym wątku miszczu dobierania merytorycznych argumentów i prowadzenia sensownej dyskusji" , rozbawiło mnie to prawie do łez! Jaką Ty dyskusję prowadziłaś? Po pierwszym lepszym obaleniu Twoich zastrzeżeń do filmu zamilkłaś, sensowne argumenty się skończyły? Próbowałaś pokazać "jakiś" poziom, ale tylko się tym ośmieszyłaś.

PS wiem, że minęły już 3 lata od tego posta, ale wypadało to zaznaczyć ...

ocenił(a) film na 8
paula0203

Nie odzywa się bo może w końcu zrozumiała film, bo przecież to co poddawała pod wątpliwość to świadczyło że albo nieuważnie oglądała film albo go nie zrozumiała, albo jedno i drugie...

lena_777

Ja nie zauważyłam, że gloryfikuje się tam Angie. Zauważyłam natomiast ignorancję policji, o której można się przekonać w książkach, filmach... tak było a Eastwood wiarygodnie przedstawił pozycję władz. Nie było lepiej w szpitalach psychiatrycznych, o czym wiadomo, ale najwyraźniej nie tobie. OCKNIJ SIĘ, do psychiatryków trafiali i ONANIŚCI. Tak, A za co? Nie muszę tłumaczyć hę? Trafić za byle co za kratki, więzienne czy psychiatryczne to jeden z najgorszych koszmarów tamtejszych czasów. I wciąż wątła pozycja kobiet w tamtych czasach! Kobieta ma siedzieć cicho i słuchać się mężczyzn, oni wiedzą lepiej...
"Oszukana" jest częściowo oparta na wydarzeniach.
Eh nie chce mi się pisać o reszcie denerwujących cię sprawach w filmie. Inni mówili wcz

ocenił(a) film na 9
joka_2

Ja napiszę w miarę krótko w odpowiedzi lenie_777 i iwonie151005, podobno na maturze teraz jest czytanie ze zrozumieniem, szkoda tylko, że nie wprowadzono jeszcze oglądania ze zrozumieniem. O gustach nie dyskutuję , bo każdy ma prawo do własnej oceny, prosiłbym tylko by była sensowna, zarzuty iwony, że "Dupy nie urywa - historia z wciśnięciem jej dziecka jest wręcz komiczna, w ogóle wiele wątków jest nielogicznych i naciąganych. A postać matki poszukującej swego dziecka do końca życia jest absolutnie przerysowana - jej absurdalna wiara w to ze walter żyje była sztuczna." to po prostu bełkot. Zgadzam się z bartkiem ,souskim i zaglebem , którzy zadali sobie trud sprawdzenia faktów. Nadmienię jeszcze że scenografia i gra aktorska to wybitny poziom, można nie lubić Jolie za filmy rozrywkowe, ale tu zagrała rewelacyjnie i wiem dlaczego jest najlepiej zarabiającą na świecie aktorką. Jeszcze jedna uwaga co do czasu trwania filmu - nie zauważyłem żadnych dłużyzn, ale komuś kto uważa, że mógł być o połowę krótszy polecam czytanie tylko recenzji, prawdopodobnie efekt będzie ten sam. Pozdrawiam filmwebowiczów:)

ocenił(a) film na 8
lena_777

Po pierwsze, bardzo możliwe jest, że nie miała, w końcu od początku filmu widzimy tylko ją i jej synka, ponadto dowiadujemy się, że ojciec dziecka ją porzucił, bo bał się odpowiedzialności, czyli najbardziej logicznie jeszcze przed narodzinami Waltera. Z tego można wywnioskować, że nie byli małżeństwem, a więc była to typowa ,,wpadka". Pamiętaj, że to były inne czasy, do teraz w wielu kręgach panuje przekonanie, że panna z dzieckiem, porzucona przez faceta to wstyd, a co dopiero wtedy. Bardzo prawdopodobne jest, że rodzina wyrzekła się Christiny, albo ona sama urwała kontakty i wyjechała do innego miasta, a w nowym miejscu całkowicie poświęciła się synkowi i pracy, i nie miała czasu lub/i ochoty na kontakty towarzyskie.

Po drugie, zdjęcia - Owszem, policja miała zdjęcia Waltera, więc myślisz, że nie była świadoma tego, że dziecko na fotografii różni się od tego, które ,,znaleźli"? Oczywiście, że była, ale miała na to jedną wymówkę : minęło tyle miesięcy, dzieciak się zmienił, matka nie może się z tym pogodzić. Myślisz, że gdyby Christine przyniosła resztę zdjęć syna i zaczęła je pokazywać policji, to coś by to dało? Policja gotowa była uwierzyć w to, że dzieciak skurczył się o osiem centymetrów i obrzezał go włóczęga, byle tylko nie przyznać się do popełnionego błędu.

Po trzecie, mieliśmy ujęcia, w których matka była z synem w szkole i u jednego z lekarzy, a w późniejszym wywiadzie dla prasy mówiła o lekarzach w liczbie mnogiej, czyli wszystko to robiła. Co się zaś ma do sąsiadów, to powiedz mi szczerze : poznałabyś dziecko swojego sąsiada, na które nie zwracasz większej uwagi i widujesz je od czasu do czasu przez parę minut, podczas których przykładowo parkujesz samochód, albo wracasz do domu z zakupów, po upływie sześciu miesięcy?

Oczywiście, że da się ,,wcisnąć" komuś obce dziecko, poczytaj trochę o prawdziwej Christine Collins, to naprawdę się zdarzyło i dlatego jest takie bulwersujące. Zabawne jest to, jak za każdym razem podając argument, piszesz tak jakby policja od początku była po stronie Collins i tylko ona była taka tępa, żeby tego nie wykorzystać, i nie udowodnić, że rzekomy syn tak naprawdę nie jest jej dzieckiem. Nie rozumiesz? Oni nie chcieli słuchać Collins do tego stopnia, że chłopak mógłby wrócić czarny, a oni powiedzieliby, że po prostu się opalił, albo włóczęga zrobił coś, co doprowadziło go do tego stanu, lub od początku taki był, a matka to wypiera, bo się go wstydzi i byliby skłonni posądzić ją, że utrudniała śledztwo, przynosząc im fałszywe zdjęcia białego chłopca. Wszystko byle nie przyznać, że nie mają racji! Nawet później nie liczyło się dla nich czy Walter naprawdę zginął na farmie czy nie, wszystko po to by zostawić tą sprawę.

Co się zaś ma do 15-letniego kuzyna, to nie oceniaj, bo sama nie wiesz jak ty zachowałabyś się w takiej sytuacji. Chłopak był przerażony, zastraszony przez psychola, wtedy nie myśli się logicznie. Poczytaj trochę o psychice takich osób, to dojdziesz do wniosku, że da się, co więcej takie sytuacje zdarzają się również i teraz.

ocenił(a) film na 9
lena_777

Naiwny scenariusz? Zastanów się co Ty gadasz! Film jest oparty na prawdziwych wydarzeniach a poza tym chyba musisz uważniej oglądać film bo piszesz o tym że policja nie przepywała chlopca potszywającego się pod Waltera i wgl a chciałam zauważyć że im właśnie o to chodziło, żeby wcisnąć Collins byle jakiego chłopca i zakończyć śledztwo. Co do zdjęć, mieli zdjęcie chłopca, można je zobaczyć w scenie gdy komisarz daje do przegladniecia zdjęcia wszystkich zaginionych chłopców temu pomocnikowi Gordona a pozatym w kilku scenach w domu Collinsow można było zauważyć na ścianach zdjęcia chłopca!

ocenił(a) film na 6
lena_777

mnie akurat ta ckliwość nie zaskoczyła bo można ją też znaleźć w innych filmach Eastwooda

lena_777

Film max 6/10. Nie wiem po co autor wątku bawi się w krytykę/analizę. Film niegodzien dyskusji.

użytkownik usunięty
lena_777

ehh, i oczywiście fanka zielonej mili