Szukając pozycji na lekki wieczorny seans filmowy postanowiłem dać szansę „Oszustwu” i się nie zawiodłem. Jest to dobrze zrealizowana i konsekwentnie poprowadzona historia, trzymająca w napięciu i na dłuższą metę niewymagająca. Wszystko tu zagrało. zakończenie dało się już przewidzieć, więc większego zaskoczenia nie było. Nie mam się do czego przyczepić. Nie jest to oczywiście wybitne dzieło na dziesięć Oscarów, mimo wszystko trzyma poziom.