Ten "film" to dla mnie kompletne filmu zaprzeczenie. Autorzy zasłaniają się dużymi pojęciami, takimi jak cinema verite, japoński spokój i równowaga, ale co za tym idzie? Obraz nie nadąża za oczekiwaniami tej dwójki reżyserów. Zero emocji, dużo spłyceń, brak jakichkolwiek umiejętności potrzebnych do tworzenia filmu. Warstwa wizualna nie istnieje - oczy usychają. Właściwie chyba bez sensu to analizować, nie wiem kto i dlaczego dopuścił "to" do konkursu głównego NH.
Specjalnie zostałem na popremierowej rozmowie z twórcami, ale jak już mówiłem: w żaden sposób nie potrafili obronić tego co stworzyli. Koncepcja pokazywania nam tego co im wpada w ręce to albo żart, albo jakaś desperacka próba obrony wyjątkowo nieudanego filmu.
Życze wszystkim festiwalowiczom dużo pozytywniejszych wrażeń z Wrocławia ;)
PS Filmwebowe nazwy ocen nigdy nie miały dla mnie żadnego znaczenia, ale dzisiaj w moja opinie o filmie wpasowuja sie idealnie. 1- nieporozumienie.
Film nie był najgorszy. Zgadzam się natomiast, że komentarz odautorski był żenujący. Z każdym kolejnym pytaniem publiczności było coraz gorzej - twórcy pogrążali się niemiłosiernie. Czasem lepiej, aby takie dyskusje nie miały miejsca, bo po prostu są szkodliwe.
miałam podobne wrażenie. Zostałam na rozmowie z reżyserami i wyszła z tego jakaś masakra. Poza świetnym tłumaczem symultanicznym (ukłon w jego stronę) nic nie wyniosłam z owej rozmowy. Film burzył konwencję i nic więcej.
Tutaj:
http://forum.nowehoryzonty.pl/viewtopic.php?f=130&t=3426
sporo odmiennych opinii, w tym moja. Jedno jednak muszę skomentować od razu - jak to warstwa formalna nie istnieje? Wybacz, ale naprawdę trzeba było spać na tym filmie, by nie dostrzec, jak forma spleciona jest tu z treścią. Pierwsza część usypiająca, ze zdjęciami równie zwykłymi jak zwykła była codzienność bohatera. Druga część diametralnie odmienna, z trzęsącą się kamerą z ręki oddającą nerwowe usuwanie Owcy z pamięci przez pozostałych bohaterów. Jeśli tutaj forma nie była perfekcyjnie dobrana do przekazu, to naprawdę nie wiem, gdzie była.
Wypowiedzi użytkowników forum NH - jeden głos zachwytu (bez mojego wtrętu rozczarowania byłby tam tylko paciorek uniesień :P). Nawet jak przytaczają wypowiedzi autorów ze spotkania panuje bezkrytyczny zachwyt. A myślałam, że padły jakieś naprawdę idiotyczne stwierdzenia reżyserów. Aż żałuję, że nie mogłam zostać.