Uważam ten film za średni, ani mnie nie oczarował , ani też jakoś strasznie się nie nudziłam, idealna ocena to 5/10, średni. Co do wątków bardzo mnie irytowało nie dokończenie wątka Teodory(według mnie słabo zagranej ale to nie ważne). Teodora jest ogólnie dobrą osobą, no ale pod wpływem namowy siostry zgadza się zjeść jabłko które ma ją przemienić w osobę o twardym sercu, złą. Po ugryzieniu jabłka jeszcze przez chwile mówi siostrze że to co jej zrobiła jest okrutne. Potem gdy już jest zmieniona i wygnana ja jako widz oczekuje jakiegoś morału wynikającej z takiej postaci np. że odnajdzie dobro w sercu i wróci, a tu nic, urwane koniec i kropka.. Może tylko mi się zdaje i to tylko moje odczucie, może na siłe probuje naciągnąc wątek teodory aby tak się skonczył, ale po pierwszym jej obrazie wywnioskowałam że będzie to postać dokończona interesującą historią, nawróceniem się postaci etc.
Pewnie by Cię tak nie zaskoczyło zakończenie wątku, gdybyś znała tę historię. Konieczne były dwie złe wiedźmy i obie są, teraz brakuje tylko Dorotki.
A no widzisz ;) no nie znam historii jakoś bardzo dobrze.dzięki,:) ale i tak mogli jakoś lepiej to zakończyć..
Nie mogli tego lepiej zakończyć, skoro ta postać ma już swoją historię. Polecam Ci obejrzenie ciągu dalszego (Dorotki z Krainy Oz - stary, ale piękny film) lub sięgnięcie po pierwowzór książkowy.