Film bardzo dobry, zabawny i świetnie zrealizowany, naładowany odniesieniami do klasycznego "Czarnoksiężnika", a także typowych produkcji Raimiego. Mamy tu kamerę umieszczoną na atakujących bohatera obiektach, mamy swoistą 'armię ciemności" (użyto tej samej techniki wprawiania postaci w ruch co w "army of darkness" co jest zabawnym smaczkiem dla starszego kinomana), są skrzydlate potwory porywające z ziemi piękne kobiety, Ted Raimi i Bruce Cambpell w epizodycznych rolach i oczywiście świetnie rozpisana i zagrana rola głównego bohatera, który nie jest do końca ani dobry, ani pasujący do roli jakiej ma w filmie sprostać, ale ostatecznie i tak kradnie sympatię widza i radzi sobie z wszelkimi wyzwaniami. Film ogląda się świetnie, jest tu doskonała równowaga między scenografią a efektami specjalnymi, wspaniale skomponowana klimatyczna muzyka Danny'ego Elfmana i wszystko czego można oczekiwać od bardzo dobrego kina rozrywkowego. Film trafi zarówno do młodszej widowni, jak i tej pamiętającej czasy oglądania "Evil Dead" na projektorze. Natomiast słabe opinie piętrzące się na tym "filmowym portalu" wynikają nie z tego, że film jest zły, bo nie jest (broni się chociażby pozycją w box office) a z tego, że ludzie albo nie umieją już docenić dobrego kina gdy je widzą, albo wogóle go już nie rozpoznają, Pozostawię bez komentarza złe opinie tych, którzy film oglądali z dubbingiem, mam nadzieję, że stało się tak dlatego, że to wasze dzieci nie umieją, lub są zbyt leniwe aby czytać napisy i nie znają języka, a nie wy.
Film 8/10
widze ze fan raimiego , wypatrzyles moze Oldsmobile'a Deltę 88 w filmie?? ciekawi mnie czy serio i w tym filmie go ukryl :D