Było ładnie i tak sobie. A byłoby lepiej, gdyby nie ostatnia scena z Michałem, do bólu stereotypowa
dla filmów o homoseksualistach. Wg mnie dobrze rozwinięta postać Kuby, pozostali bardzo
płytko.
Jak na kino polskie, to może nawet przełomowe - dla mnie za nudno.