Rzeczywiście nowe horyzonty dla naszego rodzimego kina, to smutne i zarazem pozytywne w swej pionierskości. Ja długo nie wierzyłem w to, że oglądam [naprawdę, uszczypnijcie mnie] polski film. Są geje, jest penis niesztuczny, całują się, są jak ludzie, ba! nawet się bezczelnie kochają i to outdoor. I co na to kościół powie? Tak na poważnie: bez mięsistych spraw wywalonych na oczy widza, ale i bez sztucznych zasłon - bez histerii, czy też przesadnego cierpienia na milion łez. Dobry film o odkrywaniu siebie, o wielkiej miłości, o wyborach. Pięknie nakręcony z niewiarygodną muzyką. Płynące wieżowce: daję 10/10, nie dlatego że faktycznie zasługuje - ale za odwagę, bo o niej w tym przypadku, tu w Polsce trzeba niestety pisać [wbrew zresztą intencji twórcy].
Dla mnie film był ewidentną pomyłką. Oglądałem bardzo wiele filmów o tematyce gejowskiej i Płynące Wieżowce są niestety jednym z najgorszych.
Najbardziej doskwierał mi kompletny brak realizmu. Dwaj bohaterowie wyburkiwali do siebie po 2-3 słowa (nawet nie całe zdania). W całym filmie były może 2 dialogi między nimi mające więcej niż 4 zdania. Miałem wrażenie, że całość dialogów wszystkich postaci w filmie zmieściła by się na max 2 kartkach zeszytu. Niestety, artystyczne obrazy i natarczywa wręcz golizna (niezależnie od płci) nie zrekompensowały braku rozmów. Bardzo się zawiodłem na seansie, a miałem nadzieję na prawdziwy, pierwszy polski film o gejach. Bardziej naturalna jest para gejów z telenoweli "Barwy Szczęścia". Po raz kolejny potwierdza się, że Polacy nie potrafią robić prawdziwych filmów.
No na koniec, tradycyjnie jak to w polskim filmie, musi być szekspirowski koniec bez happy endu. A można było zakończyć bardziej realnie, a nie jak zwykle chorym końcem. Fakt, największe homo-filmy też nie miały happy endów (Milk, Single Man, Brokeback Mountain), ale tam był realizm lub akcja lub cokolwiek interesującego. Wieżowce brak scenariusza mogły chociaż zakończyć tak by człowiek wyszedł po części zadowolony a nie oglądając jak on jej plecy myje a potem wielkie dyndanie przyrodzenia ... -_-'
Do plusów, które niestety sromotnie przegrywają z minusami to kilka zabawnych scen + ładne buzie. Lampienie się na ładnych aktorów pozwoliło przebrnąć przez większość nudnych, cichych scen.
PS- może mi ktoś wytłumaczyć te monotonne wielominutowe sceny jazdy po parkingu w górę i w dół?
Tajemnice Brokeback Mountain rzeczywiście bardzo realistyczne ;) Film świetny, koniec z tandetnymi romansidłami i cukierkowymi związkami dwóch pedałów z High School'u. Film zrobiony artystycznie a niestety artyzm to wyższa półka nie przeznaczona dla antykoneserów kina, które zmusza do myślenia. I oceny plebsu i przeciętności są nieważne, ważne, że film został uznany przez znawców za granicą za coś krnąbliwego estetycznie. Brawo. Film ma świetny ponury klimat, który wciąga. Uważasz, że realność polega na kolorycie życia, szczęśliwych pedałach pląsających dumnie za rękę przez świat? Pozdro.
Uroda aktorów to czynnik, który zasługuje na "plusa"? To gratuluję kategorii, wedle których oceniasz filmy.
Wyrywaj pojedyncze zdanie z całości ... To gratuluję zdolności czytania ze zrozumieniem.
> może mi ktoś wytłumaczyć te monotonne wielominutowe sceny jazdy po parkingu w górę i w dół?
Dwadzieścia pięć lat temu oglądałem film Tiszta Amerika (reż. Péter Gothár). Tam jest taka scena: Frigyes wciąga marihuanę i głuuuugie ujęcie --- przejazd przez tunel. Może ktoś opowiedział Tomaszowi Wasilewskiemu o tej scenie i on postanowił zrobić coś podobnego?
Film przełamujący pewne tabu mówienia o odmieńcach w naszym kraju i wprowadzający pewne novum, mam nadzieję, że niezbyt trwale, dlatego że ten temat powinien zostać w niszy, a nie być reklamowany i promowany. Sam film zrealizowany sprawnie, z dobrym (kilka wyjątków) dźwiękiem i rolami głównie żeńskimi, drugoplanowymi. Co do reżyserii, to pozostawia dużo do życzenia.
Wiesz chciałbym to skomentować szerzej, ale cieszy mnie tylko fakt, że Twój typ myślenia powoli schodzi do niszy w naszym kraju...amen!
Oj nie stary, mylisz się. Ludzie w tym kraju zaczynają przeglądać na oczy i widzą, że przez kilka ostatnich lat zamiast mówienia prawdy o służbie zdrowia, bezpieczeństwie i wolności gospodarczej wciskało im się kit w stylu, że ważniejsza jest walka z rzekomym antysemityzmem, globalnym ociepleniem i dyskryminacją homoseksualistów.
Ten czas jednak odchodzi i coraz więcej ludzi widzi, że takie zastępcze tematy jak kwestia homoseksualistów były niczym innym jak zasłoną dymną dla rzeczywistych problemów. Tak więc nie zdziw się jeśli to wiekopomne dzieło co najwyżej zostanie wyświetlone za pięć lat o trzeciej w nocy w TVP kultura. A myślę, że i do tego nie dojdzie.
PS. Notowania "Janusza" świadczą choćby o tym najlepiej.
czy Ty żyjesz w Polsce, Europie czy w Afryce Środkowej, bo stawiam na to drugie ;-) rozejrzyj się i nie walcz z wiatrakami :-)
Dokładnie, tematy zastępcze. A propos p. Janusza, widziałem go wczoraj jak siedziała na schodkach w holu głównym i pisał sms'a... czego on szuka we Wrocławiu na horyzontach?
Może o filmie mamy odmienne zdanie, ale przynajmniej zgadzamy się co do typu myślenia użytkownika YoGi ;-)
film zasługuje na mniej [bez-wątpienia] ale promuje go bo jest czymś nowym w odradzającej się ślimaczo obyczajowo Polsce ;-)
Uważaj na słowo "promuje" bo zaraz się prawica rzuci z pazurami, że promocja homoseksualizmu ;-)
A co do edukacji lub uświadamianiu, to chyba większą rolę spełniają Barwy Szczęścia :P Więcej tam o samych gejach, mniej za to golizny. A z takich "edukacyjnych" to chyba Milk, Ha-Buah lub Single Man są bardziej niż Wieżowce. :-)
no film tak tego nie pokazał, ten leżący we krwi (prawdopodobnie zabity) raczej tego nie potwierdza ;-) Już wolałem zakończenie w Senności.
biją nie tylko gejów, u nas odmienność jako taka to problem - efekt komuny, która spłaszcza horyzonty - to jest u nas we krwi...
Jest różnica od bicia "bo gościu akurat się nawinął" od bicia "bo gej/murzyn/zupa przesolona".
No i szczerze tematyka "geja cierpiętnika" mnie już męczy. Temat wałkowany w tylu filmach ale na szczęście nie we wszystkich.
ale tu gej cierpiał z innego powodu, widzisz bicie a ja odkrywanie siebie...o tym był ten film ;-) i nikt nie cierpiał...
pół żartem, pół serio to film był przede wszystkim o ludzkiej anatomii. Nie żebym narzekał, ale w sumie mogli dorzucić jeszcze parę linijek dialogów ;-)
Powiem Ci kto bije gejów i innych. Biją gnojki, które padły ofiarą lewicowej szkoły "dużo dawaj - mało wymagaj". To właśnie te bezstresowo wychowane gnojki napadają - nie tylko na gejów - ale na staruszki, ludzi którzy wolą inny klub piłkarki albo na kogokolwiek innego.
Gdyby za młodu takie gnojki miały prawdziwą szkołę, prawdziwą dyscyplinę - wyrośliby na ludzi i również Twoich "gejów" zostawiliby w spokoju. Piszę Ci to jako kontrargument w sprawie tęsknoty za lewicową ideologią - która jedną z największych krzywd - wyrządziła polskiemu systemowi edukacji.
tak właśnie - prawdziwa lewicowa szkoła z religią przymusową i krzyżem nad wejściem
chyba żyjemy w innych krajach, nasza pielęgnowana niechęć do odmienności - martyrologia narodu - nienawiść do innych - roszczeniowe podejście do pracy - skupianie się na religijnych bzdurach a nie na rzetelnym kulcie pracy: tu masz swoją prawicę i to ona tworzy potworów ;-)
Religia nie jest przymusowa, osobiście nigdy na nią nie uczęszczałem i nie byłem z tego powodu gorzej traktowany przez rówieśników.
w sytuacji gdy jest w środku zajęć, bez możliwości wyboru etyki jak alternatywnego przedmiotu - umówmy się jest tak jakby przymusowa ;-)
To średnio troszkę, tzn. za pewne dojdzie do tego, że w swoim czasie go zobaczę i ocenie, ale jak na film tak szeroko dyskutowany na wszelkich światowych festiwalach myślałem o prawdziwej rewelacji w formie.
forma - tu nie mam ale, za treść - ciut mam, ale film jest wizją - a wizja jest jedynie iluzją realizmu [ten widzimy de facto jedynie w dokumentach]
Dlaczego go promujesz to ja wiem - z tych samych powodów z jakich "neonaziści" "promowali" Romper Stomper albo psudokibice Football Factory.
Oj nie schodzi, co potwierdził reżyser w zakończeniu, którego chyba zaczął żałować po dyskusji;)
może i żałuje [ale tego nie było] - lewica w Polsce się odradza, ale pracuje w ciszy a nie bije i manifestuje jak gnijąca prawica - toteż wrzaski niech będą, tak wpływów się nie zdobywa ;-) film zrobi swoje: przed nim wiele festiwali i nagród tu i za granicą; cieszmy się zatem!
Efekty "pracy" lewicy możemy obserwować w Portugalii albo Hiszpanii gdzie 50% młodych bez pracy ale za to full-prawa dla homoseksualistów. Serdecznie dziękujemy.
zaraz a to nie prawica przegrywa wszędzie przez kryzys? każdy widzi co chce, ja widzę co jest ;-) polecam!
Poczytaj o skutkach polityki Zapatero
W krajach gdzie dominuje myśl konserwatywna (choćby najbardziej "zliberalizowana" moralnie) - UK, Niemcy, Austria, Szwajcaria - wskaźniki bezrobocia wśród młodych są najniższe w całej UE.
UK, Niemcy, Austria są tak konserwatywne, że mają małżeństwa/związki jednopłciowe. Jak taki miałby być polski konserwatyzm, to sam bym na nich zagłosował.
Pisałem nie o konserwatyzmie władzy ale o konserwatyzmie wśród społeczeństwa.
To, że związki homoseksualne są legalizowane nie oznacza, że tego chce społeczeństwo.
Najlepszy przykład - demonstracje przeciwko homoseksualnym małżeństwom we Francji
Zapraszam
http://www.youtube.com/watch?v=dWBue12VArM
UK - prawica rządzi od niedawna, w Niemczech przegra sromotnie jak to jest w landach, w pozostałych krajach trudno mówić o myśli konserwatywnej - gdy polityka socjalna jest oparca z idei na lewicowości, chybiłeś i to ostro ;-)
@YoGi_11
Zdradź o co chodzi albowiem wyszedłem zaraz po seansie zdegustowany :-)
[spojler] Kilka osób zarzucało reżyserowi kliszę, właśnie w postaci tego pobicia na końcu i brak sympatii do głównych bohaterów, skoro jednego zabili (choć reżyser mówił, że nie wiadomo, bo będzie, mam nadzieję że nie 2 część) a drugi został sam bez swojej "miłości". Reżyser zastanawiał się nad tą kwestią, ale ostatecznie przekonały go fakty tvn'u i wszystko jasne - najbardziej obiektywne media w Polsce, hehe
wcale nie jesteś tak bardzo postępowy jak ci sie wydaje, na dobrą sprawe należysz do bezmózgich mas które podpierają sie pseudo wyzszymi wartosciami w skrócie rak tego świata
Ktoś kto takie kino lubi to może być szczęśliwy. Po przeczytaniu komentarzy i znając polskie realia uważam, że ten film nie jest nowoczesny tylko zwyczajny dla grup osób jakie mają wpływy w kinie i telewizji ( czyli odrealnione od rzeczywistości).
Piszesz m.in. że w filmie jest prawdziwy penis. Pytam się po co? Po co w filmach pokazywać penisy? ( nie mam do Ciebie pretensji) Czy można było tam zobaczyć wargi sromowe? Polskie filmy idą w taką drogę gdzie przy wszechobecnej propagandzie ,,gołych bab" które to podobno są wszędzie ( w co nie wierzę) teraz będą wszędzie pokazywać penisy dla ,,równowagi". A czy kiedykolwiek jakaś polska aktorka w polskim filmie pokazała nam genitalia, prawdziwe i bez zasłaniania się czymkolwiek? Gdyby tak się stało to by było coś i to by było nowe, ale chyba większość aktorek uważając się za odważne wcale takie nie są i zawsze znajdą jakieś wytłumaczenie, że to sfera intymna ( a penis to nie?!).
Mam rozumieć, że w tym filmie nie zostały spełnione wymogi równości i nie będzie można zobaczyć warg sromowych, tak? Nie widziałem, filmu więc się pytam.
rozumiem, że gdy uprawiasz seks przykrywasz własne genitalia i tego samego chcesz w filmie?
przecież to absurd, seks nie tu ostentacyjny!
na pocieszenie: nagość kobiety też jest ;-)
tak film jest zwykły, ale wiesz: takie jest życie...zwykłe...
Nie widziałem tego filmu, więc się pytam. Dla niektórych naga kobieta to taka która ukazuje piersi, a ja się zapytałem czy są ukazane wargi sromowe i tej konkretnej odpowiedzi nie otrzymałem, gdybyś mógł jeszcze to napisać.
Źle zrozumiałeś, ja w filmie chciałbym zobaczyć genitalia ale kobiece w scenach łóżkowych (i nie tylko), czego jest brak w polskim kinie. Gdyby to się stało to by było coś nowego.
Nie spinaj się, ja Ciebie nie atakowałem w tym komentarzu a twoja odpowiedź wygląda jak atak :)