5,7 34 tys. ocen
5,7 10 1 34218
5,3 30 krytyków
Płynące wieżowce
powrót do forum filmu Płynące wieżowce

Rozczarowana!

ocenił(a) film na 3

Już dawno nie oglądałam filmu, który tak by mnie rozczarował...
Dialogi są tak skąpe, że nawet sam Sknerus by się ich nie powstydził, wiele scen, które absolutnie nic nie wnoszą do filmu, scena kiedy to
(nazwijmy to poprawnie politycznie) Michał i Kuba uprawiają sex jest tak absurdalna, że aż śmieszna i kojarzy mi się z nastolatkami którzy
piją w parkach bo w domu nie mogą dlatego,że rodzice im zabraniają. Coś na zasadzie "u mnie są starzy, u mnie dziewczyna więc chodź
przelece cię pod bramą". No prosze was!!!
Zwiastun baaardzo mnie zachęcił i byłam bardzo ciekawa jak tematyka związków homoseksualnych - tym bardziej między facetami, bo to
jednak bardziej kontrowersyjny temat niż w przypadku dziewczyn - zostanie ukazany w polskiej wersji i niestety szału nie zrobił, d...y nie
urwał no chyba, że z żalu. Młodzi, zdolni, odważni aktorzy, których potencjał nie został nawet w połowie wykorzystany - a szkoda! - pomysł na
film i fabułe całkiem spoko ale wykonanie po stronie scenarzysty i reżysera bardzo słabe. Już po pierwszych 25 minutach przestałam liczyć
ile razy zmarszczyłam brwi zastanawiając się "o co tu ku...a chodzi?" reszte filmu miałam ochote przewinąć ale stwierdziłam, że skoro jest
tak wiele pozytywnych komentarzy co do niego to może warto jednak dotrwać do końca. I bardzo się pomyliłam. Co do zakończenia
zawiewa tandetnym melodramatem...
Moim, podkreślam MOIM, zdaniem czas stracony no ale może znajdzie się ktoś komu przypadnie ten film do gustu

en_ensz

BARDZO podobali mi sie glowny bohaterowie w filmie. marta nieradkiewicz zagrala swietnie i to w sumie tyle. reszta do dupy

ocenił(a) film na 6
en_ensz

Zgadzam sie w 100%. końcówka strasznie mnie rozczarowała, ich miłość tak silna tak podkreślana przez cały film nie przetrwała takiego czegoś? mam na myśli ciąże, która też jako zakończenie była ogromnym pójściem na łatwiznę scenarzysty.

en_ensz

Mogę napisać to samo. Rozczarowana jestem....

ocenił(a) film na 6
en_ensz

Dokładnie, gadzam się. Jak dla mnie przerost formy nad treścią

en_ensz

Pierwsze na co zwróciłam uwagę to właśnie te skąpe dialogi, żadnej akcji, tylko ta cisza. Właściwie przez większość filmu była cisza, która nic nie wnosiła. Miałam wrażenie, że ten cały film pierwotnie trwałby jakieś 20 min, więc dodali te długie momenty, kiedy nikt nic nie mówi i nic się nie dzieje tylko po to, żeby przedłużyć czas trwania filmu.
Bardzo się zawiodłam, spodziewałam się czegoś lepszego i ciekawszego, a wyszło tak, że podczas oglądania przysnęłam chyba z dwa razy.
No i tak jak pisaliście, ta ciąża to już w ogóle kompletne dno. Takie tandetne i proste wyjście z sytuacji.

en_ensz

Ciąża, jeśli nawet była wymyślona na potrzebę sytuacji przez Sylwię i przyszłą teściową (niema scena ich rozmowy), faktycznie nie tworzyła aż takiego problemu dla związku bohaterów, chyba że Kuba kochał Sylwię.

Mnie natomiast bardzo dziwił przebieg zdarzeń. Bohaterowie poznają się przypadkiem, za jakiś czas mamy scenę, gdzie Kuba odbiera telefon i leci na spotkanie. Sylwia prawie od początku filmu jest podejrzliwa, zazdrosna, a ja po godzinie dowiaduję się, że panowie są ze sobą szczęśliwi. I żebym to jeszcze usłyszał jak wyznają to sobie, to dowiaduję się tego z rozmowy Michała ze swoją matką. Zastanawiałem się, czy czegoś nie przeoczyłem. Relacja głównych bohaterów jest jak dla mnie poprowadzona mało wiarygodnie i reżyser jakby się na niej nie skupiał. Dlatego też, podobnie jak autorka tematu, zastanawiałem się przez większość czasu o co chodzi w tym filmie, jaka relacja łączy chłopaków, czemu Sylwia jest taka dziwna?