To strasznie niezdarny film i chyba tyko tzw. poprawność polityczna powoduje, że recenzenci dobrze oceniają ten film, najbardziej jednak podoba im się to, czego w filmie nie ma.
1. Film jest zlepkiem pojedynczych krótkich scen, często niemych i często zupełnie niepotrzebnych, bo nic do filmu niewnoszących. Jedną z takich scen jest jazda ładne oświetlonym mostem samochodu Michała. Jechał ale po co? do kogo? - nie wiadomo, kolejne sceny tego nie wyjaśniają. W filmie są dwie sceny długiej (że aż żmudnej) jazdy samochodem po wielopoziomowym parkingu. Kamera pokazuje każdy zakręt, każdą prostą, nie pokazuje za to bohaterów. Pierwsza scena kończy się tym, że w następnej scenie Kuba i Michał śpią w samochodzie. Nie mogli spać bez tej upierdliwej jazdy?
Druga scena jest jakby odwróceniem tej pierwszej, tym razem w dół. I znowu każdy zakręt, każda prosta;
2. Film zawiera wiele zaczerpnięć z innych filmów: trochę z "Tajemnicy ...", trochę z niemieckiego filmu w którym żonaty policjant poznaje geja i zakochuje się (w tym roku na ekranach kin). Nic w nim nowego, nawet scena pogoni Kuby za zaczepiającym go heterykiem jest podobna do sceny z filmu "W ciemno". Nie było w tym filmie żadnego nowego problemu, żadnej nowej historii, których nie ujmowano w innych filmach;
2. Film razi nieporadnością: reżyser nie wie kim jest jego bohater: macho (pływak-sportowiec, samiec w 2-letnim związku, łobuz masakrujący znajomego za nieprzyjemna odzywkę), czy smutny chłopiec obciążony kompleksem Edypa? czy też gay? a może heteryk, któremu sie właśnie odmieniło?
3. Nieporadności filmu przejawiają się także bezwyrazowością postaci drugoplanowych . Niczego nie dowiadujemy się o Sylwii (wiemy tyle, że jest kelnerką), a o Michale nie wiemy nic! Nie mówiąc juz o innych postaciach. Sugeruje nam się trudne relacje geja Michała z ojcem. Ojciec przypomina Michałowi, że mając kilka lat tańczyła na parapecie, syn przypomina ojcu, że dostał za to lanie. Koniec wątku. Jeśli ojciec sprawił lanie za "niemęskie" zachowanie chłopca to jest najprawdopodobniej homofomem, jeśli zrobił to w trosce o zdrowie i życie kilkulatka baraszkującego po parapecie - jest kochającym i troskliwym ojcem. A o co chodziło w filmie? - tego nie wiemy reżyserowi nie przyszło do głowy uściślenie tego tematu.
4. Prze pierwsze minuty filmu wszyscy obsesyjnie zajmują się papierosami: przypalają papierosa, zaciągają się papierosem, wyrzucają papierosa i zapalają nowego papierosa, wymieniają się papierosem. To samo dotyczy skrętów. Kuba i Michał poznają się w ten sposób, że jeden z nich podchodzi do drugiego i pyta czy on pali skręta, a ten daj mu pociągnąć (dalej palą razem), wychodzi Sylwia, która zapala papierosa, itd. aż pojawia się kolejna osoba, która .... zapala papierosa. Jakież to oryginalne :).
4.Część scen jest niema, co powoduje, że aktorzy szamocą się, aby coś przekazać widzowi. Ogromnie dużo jest w filmie dwuznaczności i niedopowiedzeń. Tego akurat nie oceniam zbyt negatywnie, ale czasem mamy wrażenie "czeskiego filmu".
5. Postać matki Jakuba - niepozbierana, nieogarnięta, przerysowana. W jakim celu, skąd ona jest właśnie taka, jakie znaczenie ta jej cecha ma dla filmu? nie wiadomo. W pewnym momencie jest zdecydowana i konkretna, skąd taka radykalna zmiana?
6. Mateusz Banasiuk ma bardzo kiepską dykcję, często nie wiadomo, o czym mówi. Reżyserowi to nie przeszkadza, może docenił inny walor Mateusza (jego laskę oglądamy wielokrotnie w całej okazałości). Dla równowagi oglądamy dokładnie także Sylwię i jej myszkę. Ten film - wbrew zapewnieniom reżysera kierowany jest do widowni gejowskiej. Także scena seksu analnego Kuby i Michała (tu bez pokazywania lasek panów) świadczy o tym do kogo film jest kierowany. Scena ta trwa kilka minut, nie można odmówić jej nowości (ja taką scenę widzę pierwszy raz). Scena ta nie razi i nie zachwyca, po prostu jest, tylko po co? No może to, że anal jest chyba bez zabezpieczenia ma być jej uzasadnieniem, ale gdyby tak było to reżyser wróciłby do tego wątku w innych fragmentach filmu.
7. Reżyser nie umie się zdecydować na to co łączy Kubę i Michała. Z jednej strony sugeruje, że to wielkie zauroczenie, miłość. Z drugiej zaś, gdy Sylwia dostrzega malinkę na szyi Michała i gdy mówi o tym głośno w obecności Kuby - ten ostatni bagatelizuje ten fakt.
8. Sylwia po wyjściu z wystawy spogląda na rozmawiających Kubę i Michała i wygląda jakby ją piorun poraził. Na tym etapie nie miała najmnejszego powodu podejrzewać, że tych dwóch może coś połączyć. Zatem jeszcze zanim powstało zagrożenie ona już o tym wiedziała. Ale to subtelności, którymi się reżyser nie przejmuje.
9. Problem opisany w uwadze 2 powoduje, że recenzenci różnie bardzo odczytują treść filmu. Np. na Webfilmie napisano: "Kiedy Kuba poznaje na imprezie Michała, jego uporządkowane życie i stały związek z Sylwią wywraca się do góry nogami." - to stek bzdur:
- Kuba ma przygody homoseksualne przed poznaniem Michała (scena w WC na początku filmu z przypadkowo poznanym na basenie kolesiem),
- Kuba ma patologiczne stosunki z Matką (myje jej plecy w wannie, na ekranie zarejestrowano ich bynajmniej niematczyny pocałunek)
- w końcu Kuba ma kłopoty z seksem ze swoja partnerką (próby są przerywane i niewznawiane, bo np. zadzwonił kolega, onanizm Kuby przed pójściem do łóżka).
I to jest uporządkowane życie? Poznanie przez Kubę Michała nic nie zmienia w jego życiu. Dopiero to co nastąpiło znacznie później to życie komplikuje.
10. Michał został najprawdopodobniej zabity - przez kolesia z bloku. Ta śmierć jest poprzedzona dwoma faktami. Pierwszy z nich to pobicie tego kolesia przez Kubę i druga: ten koleś widział Kubę i Michała całujących się przy wejściu do klatki schodowej.
Marzę o tym, aby w Polsce takie zachowania (całowanie się dwóch facetów) nie budziły agresji, tak jak marzę o tym, aby policja tępiła chuliganów, żeby nie było napadów, bijatyk, agresorów, homofobów, bandytów. I chyba jeszcze długo o tym marzyć będę.
Dopóki jednak będziemy żyli w Kraju, w którym bandyci mają sie dobrze, a policja nie zadaje sobie trudy walki z nimi należy chyba zachować większą ostrożność z tak ostentacyjnym okazywaniem uczuć. Zresztą pobicie Michała jest chyba rewanżem za pobicie kolesia przez Kubę, a nie aktem braku tolerancji.
11. Aktorstwo w filmie: jak zwykle rewelacyjna Iza Kuna, K. Herman została chyba wmanewrowana w jakąś dziwaczną postać i przez to ta świetna aktorka jest trochę mniej przekonująca. Epizody niezłe. Główni aktorzy: Banasiuk, Nieradkiewicz i Gelner są tak uwikłani w reżyserska wizję odgrywanych postaci, że nie zawsze tworzą przekonywujące postacie.