Wydaje mi się że zakończenie miało być na zasadzie nikt nie będzie szczęśliwy.Czyli Michał umiera,Sylwia faktycznie jest w ciąży ale związek z homoseksualistą to dla niej za dużo,podaje się co pokazuje scena w wanie.Kuba też niespecjalnie ma ochotę udowodnić że jest w stanie zapomnieć o Michale i stworzyć z nią normalną rodzinę.Rozmowa Sylwii z Matką to mogła być Sylwia że jest w ciąży i zastanawia się czy odejść,a matka przekonuje żeby została bo Kuba się opamięta i zostawi Michała.
Efekt jest taki Michał nie żyje,Kuba jest sam bo już nie wiąże się z Sylwią a jego ukochany nie żyje,Sylwia jest samotną matką.Kuba ewentualnie jest ojcem który przychodzi pomaga jej w opiece nad dzieckiem.
Ewentualnie ona faktycznie nie jest w ciąży,a w wannie ma dość udawania,a on orientuje się że niepotrzebnie się poświęcił.W każdym razie oba zakończenie dość tragiczne i nikt nie jest szczęśliwy.
Sylwia z matką Kuby wymyśliły ciąże żeby chłopak się "ogarnął". Co do sceny w wannie - obydwoje zrozumieli ,że nie dadzą rady...ale Michała nie ma, a Kuba z Sylwią byli ze sobą długi czas , więc na siłe, bez emocji i miłości może będą ciągnąć ten teatrzyk żeby nie zostać samemu.
Czyli nie było czegoś takiego że Kuba miał szósty zmysł,że ta ciąża jest wymyślona,a ona miała tylko pokazać męki tej pary,ona ma dość udawania a on myślami jest z chłopakiem.
ja też raczej nie sądzę że facet pomyślał jak ona mnie kocha,że nawet ciążę wymyśliła.W każdym razie scena w wanie dobry obraz związku z przymusu.
raczej tak,nawet gdyby gość powiedział że przeszedł cudowną przemianę i że brzydzi się tej miłości do tego faceta i już nigdy nie będą pociągać faceci,istnieje obawa że znów straci dla faceta głowę a poza tym kobieta może czuć wstręt w końcu to nie było tylko platoniczne uczucie.