Film do obejrzenia i to tylko. Główna bohaterka przedstawiona jako "pływaczka" to tak naprawdę zawodniczka na poziomie jakich mamy tysiące (tak nawiasem mówiąc z jej czasami Olimpijskimi miała by problem wygrać zawody regionalne w Polsce) To taka Syryjska Eddie "Orzeł" Edwards pływania czyli pozytywna postać z nierealnymi celami. Netflixowa historia która na pewno nie zostanie w pamięci na długo.
O tępemu świrusowi juz nie przeszkadza, jak on to napisał "patologiczne słownictwo" i "prostacka nowomowa" nawet nie wiedząc co to znaczy, ale czego się spodziewać po Kononowiczu Filmweb-u. Więc ci wytłumaczę słowo "wyjaśniony". Dotyczy takich buraków znokautowanych intelektualnie. Zostałeś wyjaśniony.
Dziękuję za uświadomienie z perspektywy osoby znającej środowisko pływackie. Film był wypełniony propagandą imigrancką, ale liczyłem, że sportowo będzie to ciekawa historia. Okazuje się, że to historia o litości organizatorów Igrzysk, w jej miejsce mógł trafić ktoś z większym talentem. na podstawie tego komentarza sprawdziłem wyniki z Rio 2016. Wynik znacząco odbiegał od topowych zawodników. Nie przejmuj się hejtem, to normalne, że ludzie nie lubią faktów.