Książka zdecydowanie lepsza :) może dlatego, że czytałam ja przed obejrzeniem filmu :) Ci co zrobili na odwrót mogą miec inne zdanie. Dlatego nie ukrywam ze byłam nim troszkę zawiedziona ;p nie ryczałam juz tak jak przy czytaniu książki..
Ja właśnie zrobiłam odwrotnie... Najpierw film a potem książka. Szczerze mówiąc: film a książka to dwa różne światy. Co je łączy? Listy... i bohaterowie (i to nie wszyscy). Rozumiem, że pewnie nie ma żadnych dokładnych przekładów książki na filmy czy odwrotnie.
Uważam, że w tym przypadku - książka lepsza. Choć nie ukrywam na obu płakałam... to czytając książkę więcej było momentów w których się śmiałam.
Ja też najpierw czytałam książke, a potem oglądałam film i zgadzam sie z Wami obiema. Mimo wszystko, książka zdecydowanie lepsza, a przynajmniej moim zdaniem :) A, i powiem szczerze, że troche sie zawiodłam na filmie, ale soundtrack świetny :).
ja również się zgodzę ;) W filmie pominięto wiele rzeczy, więc dla kogoś , kto książki nie czytał może być dość ... nudny?
Właśnie z tego co słyszałam opinie osób , które nie czytały książki to mówiły , że film świetny, wzruszający i wgl. A My co czytałyśmy książkę mamy wiele zastrzeżeń :P Więc chyba niestety dla nas był on bardziej nudny..
Ja najpierw obejrzałam film i bardzo mi się spodobał, ale teraz gdy kończę czytać książkę to stwierdzam że książka jest zdecydowanie lepsza niż film, natomiast jak dla mnie film nie jest na podstawie książki a tylko zaczerpnięto z niej kilka pomysłów i stworzyli podobna lecz zupełnie inna historie.
Odnosząc się do wypowiedzi Majki że dla nas ten film jest nudny to popieram :D wole jeszcze raz przeczytać książkę niż obejrzeć film :D
film zdecydowanie się różni od książki, ale mimo wszystko jest ciekawy. Trzeba do filmu podejść z dystansem i za wszelką cenę nie porównywać go do fabuły. Gosia_w5, napisałaś, że film jest nudny. W takim razie nie rozumiem wystawionej przez ciebie tak wysokiej oceny. Nie uważasz, że 10 to trochę za wiele jeśli film cię nudził?
Faktycznie, film był dość....nudny. Nawet w pewnym momencie chciałam go wyłączyć, ale nie zrobiłam tego z sentymentu dla książki. Bo faktycznie, książka milion razy lepsza, jest jedną z moich ulubionych. Film nie jest zły, ale wszystko zepsuli, a chyba najbardziej Daniela i rodzinę Holly. Ona miała przecież dużo rodzeństwa i kochających rodziców, a w filmie dali tylko oschłą matkę. Chyba gdyby nie to, to film bardziej by mi się podobał.
To ja chyba odbiegnę od tutajeszego zdania - również czytałam książkę, tylko że pierwszy był film. I powiem szczerze, że film bardziej mi się podobał. Oczywiście książka była równie wspaniała, ale jednak "to nie było to".
ja najpierw czytałam książkę i nie mogłam się doczekać, aż obejrzę film, w dodatku z Geraldem B. ;), ale muszę powiedzieć, że też się zawiodłam- za dużo rzeczy pozmieniali, straciło to wszystko ten smutny urok...
ale kocham scenę, gdzie Gerry śpiewa <3 ;D
ja tez sie zgadzam :) książka była 100 razy lepsza. Ogladajac film mialam nadzieje ze przynajmniej mi sie bardzo spodoba jednak to nie bylo to.... Obejrzec sie dalo ale drugi raz to nie wiem czy dałabym rade
Jaki tytuł jest tej książki?? :P Bardzo bym chciała przeczytać :) O tej samej czy innej nazwie niż film?:)
tytuł książki ten sam jest! ;]
i faktycznie film bardzo fajny, ale książka za**bista! ;)
Wiadomo, że film zawsze będzie się w jakiś sposób rożnił od książki i nie wszystko da się tam upchnąć, ale ja jestem pozytywnie zaskoczona, bo nie sądziłam, że film wzbudzi we mnie takie emocje :) da się wyczuć pustkę, jaką zostawił po sobie Gerry, oczywiście książkę stawiam na pierwszym miejscu, ale film moim zdaniem się udał. Zdecydowanie obejrzę go jeszcze raz, ale dopiero za jakiś czas, bo chyba teraz nie dałabym rady, książkę też z chęcią przeczytam ponownie - w towarzystwie kilku opakowań chusteczek:)
*I jak wiadomo Gerard Butler pokazał kolejny raz, że jest świetny i potrafi śpiewać...i jest No1 !!! :D