Mi sie podobał....:) Trochu taki przesłodzony, ale bardzo poprawia humor....:) Ha! I daje wiarę na to że istnieją jeszcze baaaaarrrdzo romantyczni faceci....;)
To był najcudowniejszy film jaki widziałam. Gdy Holly przypominała sobie Gerr'ego lub wyobrażała sobie, że on z nią nadal jest, robiło mi się smuto i łzy same leciały. Oczywiście 10/10.