zdecydowanie KSIĄŻKA ;) ale film też dobry

Książka, oczywiście.
ale film też wzruszający, chociaż poraża mnie jak wiele faktów zmienili.

A jak dla mnie to jeden z tych wyjątkowych przypadków, w którym film jest lepszy od ksiązki. Co prawda była ona dość orginalna, ale w dużej mierze niedojrzała...

Ciezko porownac, kiedy ksiazka opowiada calkowicie inna historie. Glowny watek jest taki sam: Kobieta traci meza, jej przezycia po stracie i proby poworotu do normalnego zycia przy pomocy jego porad ktore otrzymuje w postaci listow (sposob dostarczania listow jest inny). Fakt, niektore sytuacje sa podobne, ale tylko i wylacznie podobne.
Uwazam ze rownie warto jest przeczytac ksiazke jak i obejrzec film.

Dużo z książki wycieli, dużo zmienili, całkiem inaczej się kończy, ale i film i książka bardzo mi się podobały, więc warto przeczytać i obejżeć byleby się człowiek nie nastawiał, że zobaczy dokładną ekranizację, bo się bardzo zawiedzie :)

Film jest świetny (widziałam go 3 razy), mój mąż nie doczekał nawet połowy :) bo to jest Babska Historia!!!
A co do wyboru to książka jest jeszcze lepsza i miło się ją czyta po obejrzeniu filmu wyobrażając sobie Butlera jako Męża...

książka, bez dwóch zdań! ;)
po przeczytaniu książki bardzo chciałam obejrzeć film, ale rozczarowalam sie. prawdę mówiąc spodziewalam sie czegoś lepszego, ponieważ ksiazka była wprost genialna, zabawna a zarazem wzruszająca.. film nie oddaje tych emocji. jak ktoś wcześniej wspomniał, zachował sie jedynie głowny wątek, a cała reszta została nieźle poprzekręcana.
film psuje książkowe wyobrażenia, ale to tylko moje odczucia.

Czytałam książkę o tytule "PS Kocham Cię", ale zupełnie inną od filmu. W książce którą czytałam głównymi bohaterami byli młodzi ludzie(Paul i Mariah), którzy zakochali się w sobie na wakacjach. Dziewczyna chce zostać pisarką, a chłopak architektem. Wszystko układa się wspaniale do chwili kiedy u Paula wykrywają raka... . Płakałam przez pół książki non stop. Szczególnie wzruszające jest to jak ten chłopak przygotowuje przez cały czas Mariah do swojej śmierci.Chyba podświadomie przeczuwał coś chociaż w tym czasie jeszcze nie było wiadomo, że jest chory. Zaskoczył mnie koniec. Nie było happy endu.

Po tytule filmu właśnie tego się spodziewałam, ale cóż może kiedyś nakręcą film na podstawie tej książki. Serdecznie polecam jej przeczytanie-PS Kocham Cię autorstwa Conklin Barbara.

co do filmu p.s.kocham cie to jest on nakrecony na podstawie ksiazki Cecelii Ahern:) ksiazka o ktorej ty mowisz-barbary conklin to zupelnie niewiazana z filmem opowiesc ma nawet druga czesc-jesli cie to zainteresuje pt.zakochaj sie:)

Oczywiście, że książka!
Moim zdaniem film jest poniżej jakichkolwiek oczekiwań!
Przeczytaj książkę, a następnie zajrzyj do filmu, to zrozumiesz.
Praktycznie wszystko jest poprzestawiane, są bardzo duże rozbieżności. Uważam, że ten film nie powinien być nazwany "ekranizacją książki".

Oczywiscie ze ksiazka jednak film jako inspiracja ksiazka jest dobry

książka, książka, książka!
szkoda, że w filmie się na niej nie odwzorowali (jedyne chyba co łączy książke i ekranizację to ogólna fabuła), bo nie powiem, najpierw czytajać ksiązkę a później oglądając film - zawiodłam się na tym drugim.

Książka:) i cto zdecydowanie.
Najpierw przeczytałam książkę, która mnie oczarowała, idąc za ciosem obejrzałam film i tu rozczarowanie. Na pewno nie jest to ekranizacja książki, raczej luźna inspiracja. Chociaż gdybym nie czytała książki film by mi się spodobał, a tak pozostał niedosyt...

Zdecydowanie książka.Film nudnawy szczerze mówiąc i jakiś taki niejasny momentami.

milion razy książka!!w filmie za wiele zmienili buuuu

Film. Książka jest infantylna, źle napisana - ma kiepską narrację!

Książka.film stracił dużo z oryginalności i zrobili z tego takie zwykłe love story jakich wiele...

w życiu!Podaj chociaż jeden przykład filmu 'love sotry jakich wiele' !
Ten film wychodzi poza wszelkie granice, mimo iż fabuła książki zbliżona jest swą treścią do wielu książek czy tez filmów tego rodzaju, ale aktorzy są tu fenomenalni! W Ostatnim czasie nie oglądałam tak dobrego filmu o miłości, umieraniu, przyjaźni. Bez tego ckliwego, sztucznego 'holyłudu'.

książka bardziej mi se podobała ponieważ po pierwsze nie była obsadzona w Ameryce tylko w Europie i może dlatego bliższa poza tym nie podobał mi się w filmie ten motyw jak ona się przespała z tym Danielem...i ten z karaoke...Gerry wyszedł tam na jakiegoś idiotę...i te listy w skrzynce a nie u niej w domu...w ogóle ZA DUŻO pozmieniali..tak właśnie pod publikę...

moge prosic o podanie roznic miedzy filmem a ksiaka?

nie pamiętam wszystkich najlepiej będzie jak pójdziesz do najbliższej biblioteki i wypożyczysz książkę...ale takie główne to ze np: akcja toczy się w Irlandii,a na wakacje wyjeżdżają dziewczyny do Hiszpanii,listy nie przychodzą pocztą tylko Holly ma je wszystkie w domu(Jerry zostawił je u jej rodziców w jednej kopercie,po jednej na każdy miesiąc),Holly poznaje Daniela przez jej brata,przez jakiś czas Daniel "podbija" do Holly ale ona nie jest gotowa na związek i kilka innych mniej lub bardziej drażniących różnic...ale książkę gorąco Ci polecam...:)

kurcze. pierwszy raz nie mogę podać jednoznacznej odpowiedzi czy książka czy film. Butler i Swank stworzyli tu tak niesamowite kreacje ze śmiało mogłabym powiedzieć ze film był lepszy. Tak fenomenalnie i przekonująco zagrali swoje role ze jestem pod wrażeniem!Swank znałam do tej pory tylko z płytkiego jakby nie było filmu dla młodzieży karate kid i nie miałam najlepszego zdania o jej aktorstwie, z reszta jakie można mieć zdanie po obejrzeniu jednego filmu, ale w PS I love you jest genialna po prostu. Szczerze to nie wyobrażam sobie nikogo innego w tych rolach,są idealni!
Olbrzymi plus to tez rola Lisy Kudrow i Giny Gershon!

moim zdaniem książka film mi się nie podobał

Najpierw obejrzałam film. Podobał mi się, uważam, że jest na prawdę ciekawy. Pod jego wpływem postanowiłam przeczytać książkę i pomimo, że zupełnie różni się ona od ekranizacji, zachwyciła mnie. Film faktycznie, luŻno opiera się na książce, ale pomimo to mogłabym go polecić. Jeśli jednak mam wybrać:
Film czy Książka...
Wybieram książkę.

Książki nie czytała, ale filmbył naprawdę dobry. Wzruszający
tak że.. poryczałam się. A po film scięgnęłam dlatego że
strasznie spodobał m isię Gerard B. którego obejrzalam
w Upiorze, dzięki temu film był jeszcze
lepszy. ;) A moja ulubiona piosenka to ta w menu filmy,
Love Till The end.. i... ta co Gerry spiewa w tym
klubie co Holy trzyma to piwo czy coś ;)

Książka zdecydowanie lepsza niż film.
Po przeczytaniu książki miałam nadzieję na obejrzenie równie dobrego filmu. Niestety bardzo sie rozczarowałam.

kurcze gdyby nie to ze tytuł jest taki sam jak tytuł ksiażki nie powiedziałabym ze to są te same historie ! ksiażka niesamowita czytałam ją jednym tchem, a film ok. nie jestem go w stanie porównywac do ksiażki, za dużo róznic! Powiem tak gdybym nie przeczytała książki to film super:) p.s PRZECZYTAJCIE KSIAŻKE NAPRAWDE WARTO:)))

Książka :) Naprawdę warto przeczytać! A film piękny, należy do moich ulubionych ;)

Książka zdecydowanie lepsza, chociaż film też był ok. Wersja filmowa znacznie różni się od tej książkowej.

książka lepsza bez dwóch zdań;) czytając ją ryczałam strasznie, bardzo mnie wzruszyła;) a film nie najgorszy;)

FILM!
wyjątkowo, zwykle bowiem książka okazuje się być lepsza niż film. Jednak nie tym razem.

Książka według mnie jest dużo razy lepsza. Film niestety nie spełnił moich oczekiwań i byłam troszkę rozczarowana po obejrzeniu. Ale bardzo polecam to i to. ; ))

Hmm... film.
Trochę.
Książkę czytałam już jakiś czas temu, ale pamiętam, że momentami była po prostu nudna. Film się nie 'ciągnął', a Butler świetnie pasuje do roli zmarłego męża- dla mnie to arcydzieło i już. 10/10!

Zdecydowanie książka. Film to dla mnie jakieś nieporozumienie niestety. Się rozczarowałam. Z kolei podczas czytania książki nie raz zakręciła mi się łezka w oku albo szczerze się śmiałam.

Książka jest zdecydowanie lepsza od filmu! Praktycznie zawsze tak jest! :) Pozdrawiam!

Kocham ten film, zawsze gdy go oglądam płaczę, a książkę jak na razie mam zamiar przeczytać ; ) Pozdrawiam.

Film!
Najpierw Obejrzałam film, byłam pod ogromnym wrażeniem. Pomyślałam (książki w99.9% są lepsze niż filmy na ich podstawie:P),że książka musi być jakimś prze okrutnie genialnym wyciskaczem łez i zarazem wymuszaczem uśmiechu (tak właśnie reagowałam na film :)) Niestety zawiodłam się, jasne łezka zakręciła mi się w oku. Zmoczyłam kilka kartek, łezką czy dwiema, ale to jednak nie to czego doświadczyłam oglądając po raz pierwszy film ( to była istna powódź i setki zużytych chusteczek).
Ale są gusta i guściki ;D

Porównywalnie dobre, ale chyba film lepszy.....po filmie byłam pod
wrażeniem, idealnie dobrani aktorzy.
Po książce spodziewałam się czegoś więcej bo niby zawsze książki są lepsze,
ale jednak tak się nie stało.

zdecydowanie KSIĄŻKA
film jest zbyt amerykański i banalny.