Najlepszy wyciskacz lez jaki ogladalam...Po obejrzeniu plakalam jeszcze przez 3 dni :)
He he, ja jak zaczęłam płakać na stypie tak już płakałam bez przerwy do końca i jeszcze na napisach końcowych. Dobrze, że nikogo w domu nie było ;P Aż sama siebie tym zaskoczyłam ;)
Nooo.. Wiem, że moja ocena 10/10 to trochę przesada, ale uwielbiam ten film, jedyny maleńki minus to to, że najseksowniejszy przystojniak ginie na samym początku (i pamiętam gdy oglądałam to pierwszy raz, i nie wiedziałam, że później jeszcze się pojawi to prawie traumy dostałam), a że do tego filmu podchodzę wyjątkowo emocjonalnie (i zawsze się wczuwam w postać Holly) to popłakuję sobie od samego początku. :) Kocham!