PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=192901}

P.S. Kocham cię

P.S. I Love You
2007
7,4 166 tys. ocen
7,4 10 1 165877
5,5 17 krytyków
P.S. Kocham cię
powrót do forum filmu P.S. Kocham cię

Tyle pozytywnych komentarzy, taka wysoka ocena, interesujący opis filmu....a ja się zawiodłam. Nie wiem, może kolejny raz nastawiłam się na coś innego, może kolejny raz żle zinterpretowałam opis....
Sporo rzeczy mi się nie podobało. (spoiler) Jakoś tak ''słabo'' rozpaczała, po śmierci męża, no i mało było scen, gdzie pokazane by było jak baardzo się kochają. Wręcz przeciwnie, sceny w których się kłócili pokazywały, że oni nie byli aź tak idealną parą (jak na to opis filmu wskazuje), a czasami nawet miałam myśli, że oni do siebie nie pasowali.
I jeszcze...czy ona naprawde wierzyła, że to jej mąż-zmarły pisze te listy? Do końca filmu wydawało się jakby naprawdę w to wierzyła. (a to przecież głupota). No i na końcu, gdy dowiedziała się, że to matka pisała listy, czy nie powinna ona być zła? rozczarowana? lub nawet zdołowana?
Wyraziłam swoje zdanie na temat filmu i mam nadzieję, że nikt mi nie wyskoczy z komentarzem typu 'nie znasz się, jesteś głupia'', tylko kulturalnie odpowie co myśli na temat moich spostrzeżeń. Z góry dziękuje.

izus2302

chyba nie do konca zrozumialas ten film ale masz racje co do slabego rozpaczania, troche to dziwne bylo. dla mnie 7/10, tak jak ty oczekiwalem wiecej.

izus2302

Nie wydaje mi się że to pisała jego matka. W filmie jest powiedziane, że on to wszystko zaplanował.

ocenił(a) film na 5
bittersweet1994

czyli, że już wiedział , że umrze?

bittersweet1994

Tak zrozumialam ten film, ale niektóre filmy to trzeba obejrzec kilka razy zeby zalapac sens, np Donnie Darko czy Prestiz ;)

ocenił(a) film na 5
bittersweet1994

Widocznie się ''zakręciłam'' i filmu nie do końca zrozumiałam, jednak nie skuszę się żeby oglądać jeszcze raz...

izus2302

Mam tak podobnie z Donnie Darko, o dziwo nie przypadł mi do gustu ale nie zamierzam go ogladac jeszcze raz ;P

ocenił(a) film na 5
bittersweet1994

a co jest niezrozumiałego w Prestiżu? lub tym bardziej w Ps. I love you? Prestiż jest filmem na którym w dosłownie kilku momentach trzeba trochę bardziej pomyśleć niż przy innych filmach, ale żeby od razu drugi raz oglądać... szkoda czasu na oglądanie kilka razy tych samych filmów, lepiej trochę pomyśleć w trakcie oglądania i można wszystko połapać.

izus2302

Listy naprawdę napisał Gerry, kilka miesięcy przed śmiercią został u niego zdiagnozowany rak mózgu. Chciał pomóc Holly poradzić sobie po jego śmierci. Miało to związek z pewną "Listą" (Ci którzy czytali książkę wiedzą o co chodzi;P). W filmie pominięto ten wątek i wiele innych, co w pewnym sensie jest zrozumiałe ograniczonym czasem, ale gdyby film bardziej opierał się na książce, myślę że o wiele bardziej by mi się spodobał.

ocenił(a) film na 7
cinderella86

O napewno film był by znacznie lepszy gdyby opierał się bardziej na ksiażce, niie podobało mi się to że matka Holly była rozwódką (po kiego grzyba to zmienili?), Daniel był brzydki jak noc, a w książce nie. Hiszpania a Irlandia to też duża różnica. Książka znacznie lepsza, polecam. W filmie braki ale i tak ryczałam jak bóbr.

ocenił(a) film na 9
izus2302

Ewidentnie nie zrozumiałaś, albo oglądałaś nieuważnie. Gerry pisał te listy jak dowiedział się, że jest chory i niedługo umrze. Wiedział, że Holly będzie bardzo cierpiała po jego śmierci, dlatego chciał jej pomóc to przejść i pogodzić się z jego stratą.I poprosił jej matkę, żeby w wyznaczonych momentach wysyłała do niej listy. To, że się kłócili oznaczało, że są zwyczajnym małżeństwem a nie jakąś wyidealizowaną parą. Co nie oznaczało, że się nie kochali. Piękny, wzruszający film.

selma_filmweb

O wlasnie, ostatni list wreczyla jej osobiscie matka :)

ocenił(a) film na 5
izus2302

bo masz rację, oni zupełnie do siebie nie pasowali :P a obsadzenie Swank w tej roli było w moich oczach dużym ciosem dla potencjału tego filmu.

Przecież to logiczne że jak miał guza mózgu to wiedział że umrze, poza tym zostało to kilkakrotnie powiedziane, nawet widać to na imprezie "pogrzebowej" że wszyscy byli nastawieni na jego śmierć i prawie nikt nie rozpaczał. Sam w pewnym momencie pomyślałem że to pewnie ktoś inny piszę, ale przecież wszystko było pisane ręcznie długopisem i myślę że rozpoznałaby pismo. Potrzebował tylko osoby która będzie wysyłała listy w odpowiedniej kolejności w odpowiednich momentach i to była właśnie matka.

Film był bardzo prosty i całkowicie zrozumiały.