Film jednym słowem genialny. Szedłem na seans będąc negatywnie nastawionym, tylko dlatego, że moja dziewczyna namówiła mnie na niego. Jednakże po filmie mogłem być jej tylko wdzięczny. Był to jeden z niewielu, kiedy z filmu wychodziłem z przeświadczeniem, że dobrze zainwestowałem pieniądze. Bawiłem się przecudownie przez ponad dwie godziny, w ogóle nie zwracając uwagi na upływający czas. Idealny humor, świetnie wkomponowany w całość, motywy Irlandii (szczególnie niektóre piosenki) dodają klimatu, a fabuła zmusza do ekshibicjonizmu wewnętrznego. Na seansie była przewaga kobiet, więc co jakiś czas dało się usłyszeć zbiorowe szlochanie.. niech będzie, że wzruszenie. Mimo, że kobiety znane są ze swojej nadmiernej wylewności, egzaltacji, czy też po prostu wrażliwości, to w kilku momentach sam miałem ochotę (w sumie nie miałem na to wpływu) pozwolić emocjom uzewnętrznić się.
Reasumując, po filmie przez długi czas utrzymał się we mnie stan ekstatyczny, a ilość refleksji byłą wręcz przytłaczająca.
No, no...Twoja dziewczyna wygrala los na loterii. Facet, ktory potrafi tak podejsc do tego filmu, jest w dzisiejszych czasach dinozaurem:)A film jest rzeczywiscie przepiekny. Z jednej strony zabawny ale z drugiej powazny i refleksyjny. Z gatunku tych, ktore uszlachetniaja. A co do stanu ekstatycznego i ilosci refleksji, to tak jakbys zabral mi moje wlasne odczucia, kiedy wyszlam z kina po seansie:)
Zgadzam się z tobą w zupełności.
Jednakże moją największą obawą jest to, że wiele osób nieoswojonych z tego typu produkcjami, potraktują ją w sposób dyletancki i powierzchowny. Nie starając się przeniknąć do najgłębszych struktur owego dzieła, straci to co najcenniejsze i uzna, że to film przepełniony pastelowymi barwami, rozmyty, niewyraźny. Dla mej skromnej osoby, jeśli tylko poddamy się refleksji w czasie seansu i naturalnie po nim, odkryjemy jego utylitarną naturę.
Każdy osoba powinna znaleźć w tym filmie cząstke siebie i odniesienie do rzeczywistych sytuacji, które dzieją się bardzo rzadko, lecz wówczas pozwalają je zrozumieć np. śmierć naszego życiowego partnera.
... Prozaiczna rozrywka również tu występuje.
Wszystko to i tak jest tylko preludium do przeczytania książki, która już stała się bestseller'em.
P.S.
Rzadko używam tak górnolotnych słów, ale w tym wypadku jest to uzasadnione.