ale po obejrzeniu stwierdzam, że jest naprawdę okej:) chociaż nie wierze, że istnieją tacy faceci jak Gerry... zbyt idealny... chciałoby sie takiego spotkać...:)<bujawobłokach>:D
Cześć! Ja też pluje sobie w twarz, ze dopiero teraz postanowiłam obejrzeć P.S. I love you, a miałam go na kompie od prau miesięcy. B.dobry, wzruszający film. I nie zamierzam ukrywać, że Gerry bardzo mi się podobał.