Więc.. uważam, że Hilary Swank to naprawdę dobra aktorka, ale gra w filmie "P.S.: Kocham Cię" kompletnie mnie rozczarowała. Swank może i pasuje do wizerunku "smutnej wdowy" - i to mogę kupić, ale osobowość Holly z przed śmierci ukochanego wymaga kogoś innego. Miałam przykre odczucie nieumiejętnej gry aktorskiej -czysta prowizorka.
Scena pod koniec, w której Holly wypłakuję się matce była żałosna. Kontrast w tej scenie między grą Kathy Bates a Hilary Swank był widoczny.
Reżyser chyba pomylił się w wyborze Swank lub to właśnie ona pomyliła się, że jest w stanie zagrać taką rolę.
4 słowami- postać Holly jest bezbarwna.
A co do całego filmu -podobał mi się pomysł, choć może za bardzo wysłodzono postać Gerrego.