Oooo tak, zgadzam się :) Jednak po przeczytaniu ksiązki i ponownym oglądnięciu filmu radzę jednak sięgnąć po lekturę :) Mimo wszystko jest tam więcej przedstawione ;]
No, ale i tak sądzę, że reżyser wybrnął z zadania doskonale :)

wow:) popieram w 100% twoją opinie..

jak dla mnie film bym zdecydowanie lepszy niz ksiazka (to jesli chodzi o wpis pani powyzej albo ponizej, juz nie pamietam;) )
szkoda tylko ze nie mozna bylo poczuc tego co oni czuli..

Hmm, a nie brakowało Ci np. w filmie sceny kiedy Jean przebywał u tego "doktora" ? (już dokładnie nie pamiętam... xD) I jak genialnie udawał omdlenie z powodu jego fiołkowych (czy jakiś tam...) perfum ? :)
W każdym razie Ben Wishaw zagrał Baptyste cudownie x)