Nie podoba mi się to ,że film ma podtytuł 'Historia mordercy'
Według mnie Grenouille był nie tyle mordercą co konsekwentnym artystą, który do osiągnięcia celu posługiwał się takimi a nie innymi środkami.
Liczy sie idea ,która wprawdzie jest dla człowieka 'normalnie' rozumującego mordercza a tak naprawdę piękna. :)
W końcu Grenoille nie był do końca normalny dlatego nie wiedział,że to w jaki sposób osiąga swój cel jest złe i zasługuje na potępienie.
Kierował się tylko chęcia stworzenia czegoś idealnego, doskonałego.
Z jego punktu widzenia nie było to morderstwo ale wydobycie z kobiety tego co sprawia,że przyciąga ona spojrzenia a w jego przypadku ,bo to bylo u niego silniejsze...zmysł powonienia. ;)
Poprostu zamieniał kobietę w czyste piękno , zamykał cały jej charakter w buteleczce. ;)
Która z nas nie chciałaby po śmierci zmaterializować się jako piękna esencja i nawet w tej postaci sprawiać,że w ludziach wyzwalają się wszystkie skrywane namiętnośći ?
Czy to nie w gruncie rzeczy piękna idea choć osiągnięta tak drastycznymi środkami ?
Uważam ,że Grenouille chociaż to tylko bohater literacki to artysta wszech czasów :).