Jeśliby spojrzeć na wszystkie ostatnie ekranizacje bestsellerów, "Pachnidło" znajdzie się bez wątpienia na miejscu pierwszym. Ze względu na spójną, niezmienioną fabułę. Nic nie próbowano zmyślać, przewracać książkę Suskinda o 90 stopni co jest nieraz często spotykane.
Czyżby dlatego, że paluchów w tym obrazie nie maczali Amerykanie? Niewykluczone. Ale z rugiej strony ksiąka jest bardzo krótka, dzięki czemu, ze względu na dwugodzinny film da się zmieścić właściwie wszystko.
Moja ocena 10/10!