Trudno jest oddać na ekranie świat zapachów, jaki otacza głównego bohatera, ale Tykwerowi się to w dużym stopniu udało. Według mnie osiągnął to właśnie dzięki tym barwnym, często przerysowanym - a przez to też krytykowanym przez niektórych - scenom. Naprawdę warto obejrzeć, chociażby dla kreacji aktorskich, zwłaszcza Dustina Hoffmana.