PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=118442}

Pachnidło: Historia mordercy

Perfume: The Story of a Murderer
2006
7,4 326 tys. ocen
7,4 10 1 326402
6,4 49 krytyków
Pachnidło: Historia mordercy
powrót do forum filmu Pachnidło: Historia mordercy

Upadek Toma Tykwera

użytkownik usunięty

Wielkie rozczarowanie. Film mnie znudził, zmęczył, a na koniec wnerwił :). Szczerze mówiąc byłam przede wszystkim nastawiona na ładną stronę wizualną filmu, ale nawet zdjęcia Franka Griebe (z którym Tykwer nakręcił swoje poprzednie filmy) mnie nie oszołomiły. To samo muzyka Klimka.
Na koniec po scenie masowej orgii pod wpływem zapachu jest coś jeszcze gorszego (choć wydawało mi się, że już nic gorszego od tych idiotycznych statystów być nie może) - scena gdy Jan Baptysta powraca do miejsca swojego urodzenia. W tym momencie narrator stwierdza, że oto Jan Baptysta wyprodukował tak wspaniałe perfumy, że z ich pomocą byłby w stanie przekonać każdego człowieka do swojego zdania - od królów do papieża - ale... po co miałby to robić. No brawo! To w takim razie jaki sens ma cały ten film? OK, może tak było w książce (nie wiem, nie czytałam), ale po komediowej scenie z orgią taka puenta filmu wydała mi się debilna. Następna, końcowa już scena jest równie pokręcona (symboliczna??): wieśniacy rzucają się na Jana Baptystę i go... ,,zjadają'' ;).

ocenił(a) film na 7

Bardzo zaintrygowała mnie Twoja wypowiedź ;). Bardzo możliwe, że nie zrozumiałaś filmu, ponieważ nie czytałaś książki, a film niestety nie oddaje głównej treści i według mnie jest o wiele gorszy. Sens tkwi w tym, że Jean Baptiste pragnął, aby ktoś go wreszcie pokochał. Pragnął być kochany, dlatego postanowił stworzyć tak wspaniałe perfumy, które pobudzą ludzką namiętność i pragnienie. Właśnie tak kończy się film- ludzie upojeni perfumami, czują miłość do Jeana Baptiste, a że kochają go tak mocno i nie chcą go stracić, w efekcie zjadają go. Książkę kończy stwierdzenie podobne do tego: Ludzie ,,Byli naprawdę dumni. Po raz pierwszy zrobili coś z miłości." Pozdrawiam i zachęcam do przeczytania książki ;).

użytkownik usunięty
aragorn55

Załapałam. No to film tym bardziej jest nieudany :(.

ocenił(a) film na 7

Cieszę się, że zrozumiałaś. Tak, według mnie film jest nieudany. Zwróciłaś może uwagę na głównego bohatera - Jeana Baptiste? W filmie ukazany jest jako młody, nawet dosyć przystojny mężczyzna. Natomiast w książkę śledzimy losy szaleńca o nienaturalnych rysach... Książka naprawdę oddaje klimat i całe tło zapachowe. Pozdrawiam ;).

aragorn55

Nie znasz się na dobrym kinie... Już nie raz się tu wypowiadałam na ten temat i nie zamierzam się powtarzać... Po prostu mój ulubiony film, nie oglądałam lepszego...

ocenił(a) film na 7
kasiaaa7891

Rozumiem Twój sprzeciw, no cóż zdania są podzielone i nie zawsze zgodne. Ja tylko porównuję książkę z filmem i moje zdanie już na ten temat znasz. Nie mówię, że film jest okropny, lecz nieudany w sensie oddania prawdziwej treści książki. Ogólnie oceniam go 7/10. Pozdrawiam ;).

aragorn55

Jeżeli tak wygląda upadek Tykwera, to ja z całego serca życzę temu twórcy kolejnych upadków w takim stylu.

kasiaaa7891

Film jest bardzo dobry i tym bardziej nie rozumiem zachowania ludzi którzy przeczytali wcześniej książkę bo film stanowi jej idealne dopełnienie- taką czystą wizualizację, poza tym to unikat pośród filmów gdzie wszystko oddaje obraz a nie dialogi- taki inny punkt widzenia i powiew świeżości.. aż miło popatrzeć;-)