"W osiemnastym stuleciu żył we Francji człowiek, którego spośród jakże licznych w tej epoce genialnych i odrażających postaci zaliczyć wypada do najbardziej genialnych i najbardziej odrażających."
Czytałam dawno temu, ale pamiętam wrażenia, jakie pozostawiła po sobie powieść Suskinda. Czy reżyserska wizja sprosta magii słowa? Mam nadzieję przekonać się o tym już niebawem... Z niecierpliwością...