Widziałem wiele filmów poruszjących problemy Śląska (osadzone w kręgu kulrtury śląskiej) i niewiele z nich przypadło mi do gustu. Nie za bardzo rozumiem gware śląską , dowcipy śląskie tęż minie nie bawią(w większości) i dlatego mam duży dystans do tego rodzaju filmów. Dlatego tez obejrzenie "Paciorków jednego Różańca" było dla mnie miłym zaskoczeniem.W filmie zawarte były jak sądze najważniejsze cechy ślązaków (może się myle) , przywiązanie do zemi , oddanie pracy, niesamowite poczucie wspóloty itp.Są to wspaniałe cechy trudno jest wszystkie je wstawić do filmu tak aby nie był on kolejnym edukacyjnym flmem pt "Był sobie ...:, jedak panu Kutzowi się ta sztuka niesamowicie udała. W filmie zagrało wielu amatorów ale w tej konwencji filmu jaką stworzył reżyser każdy z nich zagrał dość dobrze. Specyfika klimatu tego filmu oparta jest na bardzo humorystycznych z punktu widzenia widza dialogów , muzyce i zdjęciach. I właśnie pewne obrazy pozostają z widzem jeszcze długo po obejrzeniu filmu, w szczególności pochód pogrzebowy oraz ostatnia scena z pieskiem który przyszedł na grób swego pana. Cóż mogę powiedzieć ten fim trzeba zobaczyć .