Choć jestem wielkim miłośnikiem Dicka,to muszę przyznać,że ten film jest lepszy od opowiadania,które jest...co tu będę owijał w bawełnę...kiepskie (na szczęście Dick ma takich mało).
Ja jako fan prozy Dicka muszę się z tobą nie zgodzić. Co prawda byłem nieco tylko zawiedziony na opowiadaniu, bo w sumie to co zobaczyłem w filmie, ta cała akcja, w opowiadaniu nie zostało przedstawione. Jednakże zrozumiałem co Dick chciał przedstawić i mimo braku większej akcji, autor ciekawie rozwinął motyw pamięci. Tutaj grał rolę główną, w filmie ważniejsza była akcja, ktora skądinąd jest naprawdę niezła.
Zarówno film jak i oryginał opowiadania jest bardzo dobry.