Prawie nic nie zgadza się z fabułą książki... Nie rozumiem po co tyle zmienili. Chyba tylko po to, żeby wyszedł z tego kolejny disney'owski film dla dzieci... Mimo że produkcja ogólnie bardzo mi się podobała to mam za złe twórcom że tyle zmienili
Bez sensu to wszystko.. Film się wcale z książką nie zgadza.. I jeszcze do tego ten Michael jakiś brzydki.. MASAKRA!
Taak, film jest totalnie idiotyczny. Najbardziej przykre jest chyba to, co zrobili z tak genialną postacią jak Grandmere - jej filmowa wersja to po prostu gwałt na oryginale.
Potem ktoś może sobie pomyśleć, że jako książka PK to taka sama szmira, skierowana jedynie do dzieci i nastolatek:P Podczas gdy książki są naprawdę świetne, niesamowicie poprawiają humor i mimo, że mam już 21 lat to lubię do nich wracać.
Najbardziej raził mnie brak Borysa i Larsa. To wręcz niedopuszczalne! Te postaci wniosły sporo do książki - tak samo jak zachowanie Grandmere.
Zdenerwowało mnie też to, jak ukazali relacje pomiędzy Mią, a Michaelem. W książce było o wiele ciekawiej. Strasznie się zdziwiłam, że Mia wiedziała o tym co czuje do niej Michael, a mimo to wybrała Josha. Wstyd, po prostu wstyd.
Jednak czego spodziewać się po Disneyu?