Facet trzyma w domu pingwiny, gdzie nie ma na to warunków, bo musi zasypać mieszkanie śniegiem, żeby w miarę funkcjonowały, a ja się pytam co będzie w lecie? A jego rodzina wielka obraza majestatu bo oddał je do zoo, żeby zajął się nimi człowiek, który wie co robić... a ta córka to nawet nie skomentuję jak bardzo jest głupia i irytująca.
Ja rozumiem, że dzieci się cieszą bo to niespotykane mieć w domu takie zwierzę, ale no kurde bez przesady, ta matka też jakaś walnięta i zamiast wytłumaczyć coś tym dzieciom to też foch i wychodzi. ;D