Obejrzałem go przed chwilą i to już jakiś czas po tym jak zobaczyłem Oldboya. No cóż Oldboy dla mnie to majstersztyk i "Pan Zemsta" nie zrobił mnie tak jak "Stary koles" :). Dla mnie gorszy. Jednak jeśli o sam film chodzi to genialnie zostało zobrazowane przesłanie tj., jak ktoś napisał przede mną w poprzednim poście, zemsta nigdy nie przyniesie ulgi a przynieść może jedynie więcej szkód. Obaj bohaterowie nie są złymi ludźmi i jedynie chęć zemsty za śmierć bliskich zmusza ich do okrutnych czynów, których by normalnie nie zrobili. Genialnie przedstawiony portret psychologiczny bohaterów. Uwielbiam azjatyckie kino gdyż zawsze potrafią dobrze zmontować sceny. Akcja się rozkręca wolno jednak i tak nie było usypiające. Polecam ten film koneserom i tym, którzy już mają dosyć Hollywood.