PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=36639}

Pan i władca: Na krańcu świata

Master and Commander: The Far Side of the World
7,2 47 169
ocen
7,2 10 1 47169
6,5 6
ocen krytyków
Pan i władca: Na krańcu świata
powrót do forum filmu Pan i władca: Na krańcu świata

Filmu nie oglądam od początku i przyznaje że nie orientuje sie dobrze w temacie, ale moja uwage zwrocilo to ze na tym statku oficerami sa równiez dzieci ! Ten Blackbird przykladowo. Jak to mozliwe ?

cRIS_10

Tez sie nad tym zastanawialem i mam pewna teorie.
To zapewne dzieciaki z arystokratycznych rodzin a ich obecnosc to forma nauki.

maqs77

Hm... musze poszukac i poczytać o tym. W ostatniej bitwie ten mały Blackbird przejmuje nawet dowodzenie nad okrętem (podczas abordażu). Dla mnie to jest nie do ogarnięcia... ile on może miec lat ?!

ocenił(a) film na 7
maqs77

Zgadza się, świadczy o tym to, że byli podoficerami i oficerami ( jeden z nich był porucznikiem ).

ocenił(a) film na 9
cRIS_10

To Midszypmeni (z ang. midshipman), najniższy stopień w wielu marynarkach wojennych, w tym Royal Navy. Tak młodzi chłopcy rozpoczynali swoją karierę w marynarce, Jack Aubrey też ;)
Pamiętajmy, że w tamtych czasach obecność dzieci na wojnie nie była niczym niezwykłym, tak na lądzie, jak i na morzu. W piechocie doboszami często były właśnie dzieci (dobosz - to ten, który nosił bęben w piechocie ;) )

cRIS_10

W Chinach młodsze dzieci składają iPhon'y :)

karmiacykolibry

No i co :P Wydaje mi się że dowodzenie okrętem to troszke inne zadanie niz składanie Iphona.

ocenił(a) film na 9
cRIS_10

Admirał Rodney też w młodym wieku był Midszypmenem, słynny Nelson chyba miał około 12 lat kiedy wypłynął w pierwszy rejs jako właśnie Midszypmen a juz w wieku 20 lat został Komandorem :) i odpowiadał za kilka statków i za życie ich załóg. Oczywiście byli tacy którzy prawie całe życie byli Midszypmenami bo nie mieli poparcia w admiralicji. Dzieci na żeglarzy i oficerów Flota jego Królewskiej Mości przygotowywała od małego i brali oni udział w bitwach tak jak dorośli. Między innymi dlatego Angole byli przez wieki największą potęgą morską na świecie. To nie wspaniałe nowoczesne konstrukcje statków czy działa dalekosiężne, ale dyscyplina i doskonałe wyszkolenie czyniło z nich niesamowite narzędzie zniszczenia na morzach. Co w tym dziwnego nie wiem, ogólnie znany fakt wszystkim nawet nie znającym specjalnie historii.

Kalisznikow

" Co w tym dziwnego nie wiem" - ja tez nie, o ile dobrze widze to nie napisałem nigdzie że to "dziwne". Zastanawiało mnie jedynie czy dziecko moze sobie poradzic z dowodzeniem. On miał na pewno mniej niż 14 lat.


"ogólnie znany fakt wszystkim nawet nie znającym specjalnie historii." - takie cos to kazdy kretyn moze napisać.

Wiesz co to znaczy Interlokutor albo prokrastynator lub bamber ? Nie ? Ogólnie znane słowa wszystkim nie znającym specjalnie polskiego.

Ale od czego dzieci mają internet...

ocenił(a) film na 10
cRIS_10

Ja znam znaczenie wszystkich przytoczonych przez Ciebie słów :) A nie jestem kobietą... ale się dowartościowałem.

A znasz słowo "imponderabilia"?

Richtie

Jakie to ma znacze że napiszesz, że znasz czy też nie znasz? Żadne, bo nie ma podstaw by ci wierzyć czy tez nie wierzyć.

Tylko że tu nie chodziło o to czy znasz te słowa, jeżeli nie załapałas to wyjaśniam - to był przykład.
Podam ci kojeny na rozpracowanie mózgu - to tak jakby napisac, że zabieg hepatoportoenterostomii jest ogólnie znany każdemu nie znającemu się specjalnie na medycynie.

ocenił(a) film na 10
cRIS_10

Różnica jest taka, że dwa słowa z trzech wcześniej wymienionych nie są słowami specjalistycznymi, a heptacośtam jest.

Gość ma rację - fakt, że kiedyś dzieci brały udział w wojnach i zapieprzały w fabrykach jest raczej znany - może nie jest powszechnie znany, ale dla wykształconego człowieka nie jest to tajemnica. Przecież na swoim podwórku mamy przykład Powstania Warszawskiego, a współcześnie Afrykę. Jednak to, że dzieci brały udział w wojnach nie oznacza od razu, że był to udział z bronią w ręku - w armiach lądowych dzieci bywały doboszami, a w marynarce sposobiły się do trudnego morskiego fachu pływając na okrętach i przygotowując się do zostania oficerami, a następnie do objęcia dowództwa.

Swoją drogą Twoja niewiara jest zabawna. Fakt, że dla Ciebie to trudne słowa nie oznacza, że dla kogoś innego również muszą być. Najbardziej mnie rozśmieszyło przytoczenie słowa "interlokutor". Zrozum, że nie każdy jest debilem - niektórzy czytają nie tylko fejsbuka, ale także książki.

Richtie

Praca w fabryce to co innego niz dowodzenie okrętem.
Rodney mial 14 lat jak zaczynal. To dziecko w filmie mialo mniej.

ocenił(a) film na 10
cRIS_10

Aktor miał 13,5 w czasie kręcenia filmu.

A dowodzenie okrętem przywiązanym linami do wrogiego okrętu z lekarzem pokładowym i 2-3 marynarzami to faktycznie wielka odpowiedzialność. Ot Aubrey na pocieszenie mu powiedział, że obejmuje dowództwo :)

Ludzie wtedy długo nie żyli. Średnia długość życia w Hiszpanii w 1900 to było 35 lat - ile więc mogła wynosić 100 lat wcześniej w Wielkiej Brytanii? Wydaje mi się, że również 35? A w tak niebezpiecznym zawodzie (we flocie więcej osób ginęło w wypadkach i katastrofach aniżeli w wyniku walk) i niezdrowym (jedzenie nie należało do najlepszych na okrętach)? 30? Załóżmy, że u oficerów było to 5 lat więcej bo pochodzili z klas wyższych, lepiej się odżywiali itd. 35 to i tak mało.

Aby wykształcić dobrego oficera marynarki trzeba było lat. To był trudny fach. Należało opanować matematykę, zasady nawigacji, czytanie map, geografię, charakterystykę różnych akwenów morskich, ustawianie tych wszystkich żagli tak aby wyciągnąć z okrętu jak najwięcej, należało znać się trochę na artylerii, umieć walczyć wręcz i strzelać, należało też znać psychologię załogi aby umieć odpowiednio ją zmotywować i utrzymać wysokie morale no i oczywiście należało znać się na taktyce morskiej tj. jak manewrować okrętem, w co strzelać i kiedy decydować się na abordaż.

Była to ogromna ilość wiadomości i dobrze opanować mogła je osoba, która zaczęła naukę w młodym wieku, w którym mózg łatwo chłonie nowe informacje. Ktoś kto wypływa w morze powiedzmy w wieku 13 lat w wieku 20 będzie już prawdziwym wilkiem morskim.

Richtie

"Aktor miał 13,5 w czasie kręcenia filmu."

Czyli mniej od Rodenya który w wieku 14 dopiero ZACZYNAŁ.

"A dowodzenie okrętem przywiązanym linami do wrogiego okrętu z lekarzem pokładowym i 2-3 marynarzami to faktycznie wielka odpowiedzialność."

To sie nazywa "abordaż". Obejrzyj film jeszcze raz, naliczysz na pewno wiecej niz "2-3 marynarzy", podczas abordażu ciągle były wyprowadzane salwy.

Czy rozsądniejsze nie byłoby wybranie sobie na oficera starszego, bardziej doswiadczonego i wyszkolonego marynarza?

ocenił(a) film na 9
cRIS_10

A więc aktor miał więcej od Nelsona który miał 12 lat :P
Mój dziadek w wieku 16,5 lat trafił na front I wojny światowej, a w 1920 roku miał już stopień kapitana WP czyli w wieku 18 lat dowodził całkiem liczną grupą ludzi. Czy dowodzenie na okręcie w ogniu walk podczas abordażu było takie do końca na otarcie łez to nie wiem, lepiej dać to bystremu i sprawdzonemu gnojkowi niż komuś starszemu kto nie wie czy robić alarm bojowy czy nie. Lepiej mieć podczas szturmu czyli abordażu dorosłych silnych oficerów koło siebie a mądrego bystrzachę dzieciaka zostawić na okręcie jako szefa. Weź proszę pod uwagę że dzieciak był szlachcicem i to z wysokiego rodu, niejako prezencji i charyzmy uczył się od najmłodszych lat, a co za tym idzie posłuch u załogi miał. Tego nie da się nauczyć z książek ani w kilka lat na statku, albo masz to wrodzone albo od dziecka tak wpajają. Druga sprawa to że podczas wojen Napoleońskich i wcześniej Royal Navy praktykowało tzw Brankę i porywano nawet 10 letnie dzieci, a bywało że młodsze, co może nie było humanitarne ale praktyczne.

ocenił(a) film na 9
Kalisznikow

Chciałbym poprawić pomyłkę H. Nelson w wieku 20 jako Komandor odpowiadał za jeden statek.

Kalisznikow

Nie komentuje już tej pomyłki - 12 a 20 to jest spora różnica.

Ja jakbym miał do wyboru - dzieciaka z niewiadomo jak fantastyczna prezencja i charyzmą a doswiadczonego wyszkolonego brzydkiego starszego marynarza to wybrałbym tego drugiego na tymczasowego kapitana.

ocenił(a) film na 10
cRIS_10

wydajesz sie kwestionowac fakty historyczne...wiek 10-12 to byl okres gdy chlopcy zaczynali kariere na okretach RN jako midszypmeni. Pamietaj o jednej bardzo waznej rzeczy-dzieciak byl arystokrata. Jego wiek nie mial znaczenia. Jego doswiadczenie tez nie. Jego pozycja byla wszystkim. W 90% przypadkow awans w owczesnej RN n9ie zalezal od umiejetnosci, tylko od pozycji i poparcia. Jesli temat jest dla Ciebie interesujacy, jest masa literatiury na ten temat, chocby Pan i Wladca.. jesli nie, to nie widze sensu w dyskutowaniu ze zwyczajami XVIII/XIX RN ;) podpowiem tylko ze zaleznie od kraju, dla chlopcow wiekiem sprawnym bylo 12 do 15 ( w Polsce 15 dla chlopcow, w Wlk Brytani 12 dla obu plci). Ludzie wtedy dojrzewali szybciej.

echoes222

Ja nie kwestionuje faktów historycznych (czytanie ze zrozumieniem sie kłania). Nigdzie nie napisalem że "to nie miało miejsca" albo "tak nie było"

Zacytuje siebie - "Ja jakbym miał do wyboru..."

Ja kwestionuje metody postępowania. Napisałem co JA bym zrobił. WYbrałbym kgoś innego, nawet spośród midshipmenów. Były tam starsze dzieciaki z arystokratycznych rodów, bardziej doswiadczone z wieksza wiedzą.

Gdzie tu kwestionowanie faktów? O co ci chodzi?

ocenił(a) film na 9
cRIS_10

Trudno powiedzieć co byś zrobił, bo gdybyś stał przed takim wyborem to miałbyś zupełnie inną mentalność - mentalność człowieka wychowanego w tamtych czasach i w tamtym systemie.

Richtie

Dzizas człowieku, mniej wikipedii ...

ocenił(a) film na 10
perun_6

Która informacja z moich wpisów pochodzi z Wikipedii?

Nie mierz wszystkich swoją miarką. Nie każdy kto ma trochę wiedzy na temat otaczającego nas świata zaczerpnął ją minutę wcześniej z Wikipedii.

Niektórzy poświęcają czas, aby to i owo przeczytać w życiu.

ocenił(a) film na 8
Kalisznikow

To, ze Ty to wiesz wcale nie oznacza, ze wszyscy musza wiedziec. Kogos nie interesuja tematy morskie i moze tego nie wiedziec . Fajnie, ze wytlumaczyles , ale po co zaczepiasz piszac, ze to ogolnie znana wiedza i kazdy powienien ja znac ? Ja tego nie wiedzialem (nie chodzi mi o wiek) tylko stanowisko na statku tj. Midszypm, i wcale nie uwazam, ze to wiedza ogolna - wrecz przeciwnie, stanowiska czy hierarchia wojskowa na okrecie wojennym w czasach napoleonskich to wiedza specjalistyczna. Na przyklad moge podac Ci slowo "agoge" - sa to analogicznie chlopcy w Sparcie ktorych trenening na wojownikow zaczynal sie juz w wieku 7 lat - parafrazujac jest to wiedza podstawowa, kazdy powienien to wiedziec.

cRIS_10

Kiedyś wszyscy szybciej dorastali. A ktoś kto chciał zostać dobrym żeglarzem, potrzebował lat praktyki na morzu. Najlepiej od najmłodszych lat. Podobnie wojownicy z wczesnego średniowiecza nie zostawali świetnymi zabijakami w ciagu roku po skończeniu 18 lat, tylko cwiczyli od najmłodszych lat walkę, a do pierwszych bitew szli w wieku 16 lat albo wcześniej. Na 1 wojnie też pod koniec lądowali chłopcy po 15 lat., bo skłamali co do swego wieku. Ale tacy kadeci z Eton, szkolili się w strzelaniu i taktyce też mając po kilkanaście lat. I o etończykach mówi się, że mają wpojone dążenie do celu za wszelką cenę, charyzmę, odwagę i bycie liderem.

cRIS_10

Niby o tym czytałem, ale kiedy sobie obejrzałem ten film, to wreszcie pojąłem co to znaczy. Otóż dzieciństwo jako koncept w formie znanej nam dzisiaj "odkryto" całkiem niedawno. Musiały wcześniej poprzedzić je badania rozwoju człowieka, w tym także rozwoju emocjonalnego, żeby tę granicę ustawić na wieku 18 lat. Doznaję uczucia zgrozy i współczucia, kiedy oglądam w tym filmie dziecko, narażone na taką psychiczną i fizyczną traumę, przeżywanie gwałtownej śmierci przyjaciół. Nie zgadzam się z tezą, że wszyscy wtedy szybciej dorastali, może działali w sposób dorosły jeszcze jako dzieci, ale odebranego beztroskiego dzieciństwa (czy dzieciństwo w ogóle może być inne?) nic im nie było w stanie wrócić czy zrekompensować.
Najbardziej wzrusza mnie ta scena, kiedy to do dochodzącego do siebie po operacji Blakeneya przychodzi kapitan i daje mu książkę o adm. Nelsonie (który też stracił rękę). Pięknie to zagrał R.Crowe, widać wyraźnie malującą na jego twarzy troskę, zakłopotanie i świadomość wyprzedzającą może nawet to co myślano o dzieciństwie w tamtych czasach, że to jeszcze przecież dziecko.
W hierarchii pokładowej dzieciństwo tego chłopca było dla praktycznie wszystkich (oprócz może doktora i okazjonalnie kapitana), całkowicie przezroczyste, więc zwracano się do niego per: "Panie Blakeney! ...".
W ogóle to świetny film pokazujący wielość zmarnowanych (z powodu wojny) szans osobistych czy nawet i w skali cywilizacyjnej. Można tylko pospekulować co by było, gdyby doktor Maturin wraz z ciekawym świata i przyrody Blakeneyem (tworzyli b. zgrany team!), w pełni przebadał faunę wyspy Galapagos. Być może to właśnie on, a nie Darwin dziesiątki lat później, dokonałby przełomowego odkrycia w zakresie teorii ewolucji? Ja ten film oglądam przez pryzmat pokazania tych straconych szans a nie (skądinąd świetnych!) scen batalistycznych, no ale książki nie czytałem, więc możliwe, że Weir wziął te wątki od Patricka O'Briana.

ocenił(a) film na 9
cRIS_10

Co tam robią dzieci? To samo, co w Powstaniu Warszawskim ...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones