Film średni ale ogląda się całkiem nieźle. Świetny klimat lat 30

Miejscami połączenie "Pan wzywał milordzie" i "Lata dwudzieste, lata trzydzieste". Cudowny klimat, świetna opowieść, piękna dziewczyna. Dobra ścieżka dzwiękowa. Niestety obawiam się, że osobom, kóre nie lubią atmosfery lat 20,30-tych, teatrzyków, kabaretów itp film nie przypadnie do gustu. A szkoda!

Uwielbiam takie kino.Piękne zdjęcia,scenografia,bardzo fajne piosenki w sekwencjach musicalowych i świetni aktorzy,którzy jak zawsze nie zawiedli czyli pani Dench i pan Hoskins.Polecam.

Dwa powody, dla których ten rzetelnie zrealizowany film zasługuje na omówienie.
Warte odnotowania, dwie urocze kreacje Judi Dench i Boba Hoskinsa oraz bardzo kulturalnie zrealizowany manifest na rzecz nagości.
Szczególnie scena, gdy zgromadzonym, przed zamkniętym teatrem, żołnierzom brytyjskim główna bohaterka...

- UWAGA SPOILERY -

Film powierzchowny, płytki. Mała psychologiczna wiarygodność - chodzi mi na przykład o reakcję głównych bohaterów na śmierć Maureen.

Poza tym jaki jest wydźwięk tego filmu, podany we wzruszającej (w zamierzeniu twórców) końcowej mowie Pani Henderson? Że na wojnie giną młodzi chłopcy, którym...

Dobrze się ogląda

Film "ogląda się" dobrze, ale wydźwięk, postawa głównej bohaterki która przecież według konwenansu kinowego powinna budzić jakieś pozytywne emocje np sympatię, podziw, współczucie itp. budzi odraze. Rezyser chce nam przekazac, ze kobieta ktora pelni role streczycielki, alfonsa w ladnym opakowaniu to cos dobrego....

potrafi zepsuć przyjemność oglądania. Nie dość, że pomijają w tym filmie Polskę, jakby jej w ogóle nie było, to jeszcze o Francji mówią stanowczo za dużo. I w dodatku ten napis na gazecie "Niemcy wypowiadają wojnę Francji". Po prostu szlag mnie trafił Może się czepiam historycznych szczegółów, ale mogłem przemilczeć...

Jak zwykle olśniewająca Judi Dench, im starsza tym jakby piękniejsza, bardziej kobieca i perfekcyjna! Film sprawia wrażenie próby teatralnej i jeśli o to chodziło twórcom, to udało im się. Jeśli nie... Sceneria jest taka sobie, fabuła intrygująca ale zabrakło umiejętności połączenia całości w płynnie obracające się...

Po czym do matki dotarło, że on w swym krótkim żywocie nawet nie zdążył zobaczyć ponętnego ciała nagiej kobiety na żywo. Toteż teraz, jako właścicielka wodewilowego teatru, stara się, by chłopcy w mundurach, zanim pójdą w śmiertelny bój - mieli jeszcze szansę zobaczyć to i owo.
Zaiste, szlachetna to motywacja.

Jednym słowem - Warto obejrzeć dla Judi. Warto spojrzeć na temat z innej strony. Warto znaleźć coś pozytywnego. Warto, bo jesteśmy tylko, aż ludźmi.

Chociaż na pierwszy zrut oka obsada moze wydawać się świetna-Judi Dench+Bob Hoskins-w filmie rozczarowuje.Ten duet to klasa sama w sobie,ale nie pokazali tu na co ich naprawdę stać.Scenariusz oparty na faktach i nawet dość ciekawy,ale sporo mamy tu dłużyzn i sentymentalizmu.
Dużego wrażenia nie robią też pokazane...

ten film podobał. Świetni aktorzy (moja ulubiona Judi Dench), oszałamiające kostiumy, olśniewająca scenografia, przyjemna muzyka (szczególnie to "Boogie, boogie") i ciekawy scenariusz. Już sam początek, gdzie przedstawiali obsadę mi się podobał. Nagość mnie nie ruszała; ot, kobiecy biust i nic więcej.

...(pozytywnie oczywiście) tym filmem. Znakomita komedia z dużą ilością dramatycznych wątków. Na pewno najlepszy film z serii "Kino Pełne Muzyki" wydanej wraz z Dziennikiem. Znakomite aktorstwo dwójki głównych bohaterów. Ocenę obniża kilka mielizn i nudnych momentów. Film warto obejrzeć!!

Będzie jako dodatek na DVD w kolekcji DZIENNIKA, w pudełku slim. Za 6,99 PLN.

"Pani Henderson" bardzo przeciętny film. Za Judi Dench nie przepadam, jej duet z Bobem Hoskinsem, w zamierzeniu mający nadać charakter temu filmowi dzięki błyskotliwym i ciętym dialogom i starciu silnych osobowości, wypadł dość sztampowo i letnio. Muzyczne wstawki - nijakie, a kluczowe przemówienie Mrs. Henderson,...

Dlaczego tego filmu nie grają na Śląsku? Przeszukałem wszystkie kina i go nie znalazłem, a bardzo zależało mi, żeby go zobaczyć..

? musicalowy gatunek to zdecydowanie jes to, ale dwójka głównych aktorów w tym filmie niy bardzo mi leży. I Hoskins i Dench grajóm przeważnie postacie mało sympatyczne, bezto podłaziłek do tego filmu ze sporym dystansym. Tukej jednak wcielili sie w role wyjóntkowo udanych i przebojowych teatralnych ?oldboyów? z lot...

naprawde niezły kawałek obyczajowego kina, bardzo wyraziste postacie (przyjaciólka Miss henderson- ekstra! :)) klimat angielski godny zapamietania, scenografia niczego sobie, do tego takie przyjemne ujęcie przyjaźni między kobietą a mażczyzną. ogolnie- pdonosi na duchu, bez fajerwerków, czysty relaks.

trochę zszokowała mnie data produkcji, 2oo5 rok?! A film jest u nas dopiero w 2007?! Skandal! Ale i tak film bardzo mi się podobał, świetna muzyka i gra aktorów.