W tym filmie jest jedna scena, która bardzo mocno zapadła mi w pamięć. To początek sceny łóżkowej bohaterów, kiedy on całuje jej stopy. Od dnia kiedy zobaczyłem to pierwszy raz marzę o tym, by także kiedyś ucałować boskie stopy Pani Trzepiecińskiej. Czy marzenie to się kiedyś spełni?