Kiedy przeczytałam opis tego filmu myślalam ,że to będzie kolejna łzawa opowieść o nastoletnich problemach [nie kwestionuję że są trudne].Tym czasem pełne zaskoczenie.Już początek pozytywnie mnie nastawił:sącząca się,chrobocząca muzyka,pełne klimatu video z skateparku[filmowanie ścian i podłogi też miało swój urok;p].Zupełnie nie wiem jak ocenić grę aktorską,czy ona w ogóle była.W każdym razie mnie nie zachwyciła.Może nastolatkowie zagrali nastolatków.Było tak naturalnie?Może nie potrzeba grać?...wątpię.Zauważyłam dziwne rzeczy,dlatego pytam: wy również dostrzegliście,że alex dorastał przez cały film,rysy twarzy stawały się bardziej dojrzałe? no i jak to się w ogóle skończyło...mam wrażenie że w środku filmu,kiedy alex widzi zdjęcia zmasakrowanego stróża,podnosi niepewnie rękę...
Dla mnie też zaskoczenie. Dobry film, niekomercyjny, nieschematyczny. Zdecydowanie najlepsze są ujęcia jeżdżących skejtów. Muzyka też jest niezła, takie pomieszanie z poplątanym. Gra głównego bohatera jak dla mnie na medal - albo koleś faktycznie jest takim dziwakiem albo dobrze gra (nie zauważyłem żeby dorastał). Natomiast zakończenie jest faktycznie niejasne - jak się kończy ta historia? Przyznaje się czy nie? A może go łapią? Wydaje mi się, że moment, o którym piszesz był przed jego indywidualną rozmową z policjantem (tzn. w filmie był po, ale w rzeczywistości moim zdaniem przed), więc nie zgadzałoby mi się, że wtedy się przyznaje. No, ale to tylko moje skromne zdanie. Generealnie duży plus dla tego filmu.
Ja to odebrałem po prostu tak, że zgłasza się, bo chce wyjść - w końcu zrobiło mu się niedobrze. Pewnie reakcja Alexa, która była odmienna od reakcji pozostałych "zaproszonych" zwróciła uwage policjanta, dlatego też wezwał go na osobistą rozmowę.
O tak, faktycznie tak było. W takim razie teoretycznie ostatnia była scena rozmowy indywidualnej z policjantem. Szkoda, że nie zostało pokazane jak się film skończył...