Długo zabierałem się za obejrzenie tej pozycji. Znajomi odradzali mi poświęcanie czasu na jej obejrzenie. Odrobinę się zawiodłem, ale nie żałuję 1,5h. Na początku dobrze zapowiadało się z klimatem, bo o to chodzi w PA. Niestety, po mniej więcej 30 minutach, klimat spada w dół. Za dużo momentów, gdy coś wyskakuje na ekran i to jeszcze przewidywalnych momentów. Były jednak takie, których nie wyczułem np. scena gdy obaj faceci byli w pokoju u Leili i Ryan przykrywał ją kołdrą. Lekka przesada z efektami specjalnymi. Liczyłem na coś bardziej realistycznego i realnego, jak w poprzednich częściach. Chętnie bym obejrzał kolejną część, jednak już ta była trochę na siłę zrobiona, a co dopiero następna. Z tego co mi wiadomo, to PA miało być filmem ukazującym zjawiska związane z duchami, a nie jakieś czarne, smoliste masy, portale w ścianie i krzywe mordy wyskakujące w obiektyw. Z racji tego, iż klimat jednak nie spadł całkiem do zera i kilka razy się wystraszyłem, wystawiam 6/10.