Dobra, nie podoba mi się w jakim kierunku podąża ta seria. Powiem tak, nie jest dobrze. Niby te historie próbują mieć ręce i nogi i łączyć się w całość, ale przyznać trzeba, że jest z tym coraz gorzej. A najgorzej mają rzecz jasna ludzie, którzy lubią nagrywać kamerami swoje codzienne życie - pojawienie się demona w ich życiu jest gwarantowane! ;)
A tak serio, to film w sumie nie jest najgorszy do jakiegoś momentu. Oczywiście, po raz kolejny najlepszą robotę robi zakończenie, ale coraz bardziej można już do tego przywyknąć i coraz trudniej przestraszyć widza. Tutaj w końcówce znów sporo się działo, choć nie jestem największym zwolennikiem pojawienia się tego całego kultu i tajnych zgromadzeń w tej serii. Po prostu fabularnie pewne wątki przestały mnie interesować, a Katie, która stała się zwyczajnym, czarnym charakterem i rzuca wszystkimi o ściany, mnie przynajmniej zaczęła już irytować... jakoś nie przekonuje mnie ta jej gra aktorska.
Szczerze, to nie wiem jak można nadać tej serii jakiś nowy kierunek, jak ją odświeżyć. Czy można tu z powodzeniem dodać w końcu coś nowego? Wypowiem się po obejrzeniu kolejnej części :)
Moja ocena: 5/10.