Czwarty raz to samo - ta seria pomału zaczęła stawać się nudna i zjada własny ogon. O ile konwencja found footage w "jedynce" była strzałem w dziesiątkę, tak w sequelach nie jest już tak udana. Tak, tak - takie prawo serii, ale okazuje się, że cała historia i życie Katie i jej rodziny było filmowane - począwszy od kamer video po te najnowsze - oraz wszystkich innych postaci, które miały z nią styczność. Naprawdę - każdy wpadał dokładnie na ten sam pomysł z rejestrowaniem wydarzeń i rozstawianiem kamer. Taki schemat przy "trójce" już był mocno wyświechtany. "Czwórkę" stawiam jednak ciut wyżej nad "trójką". Dlaczego? W dużej mierze przez postać głównej bohaterki, która jest naprawdę sympatyczna (swoją drogą niezła dupeczka) i nieco lżejszy klimat, nie taki nadęty jak przy trzeciej części. Tutaj nawet elementy humorystyczne się zdarzają, przez co nieco ciekawiej się ogląda i inaczej patrzy na bohaterów, ponieważ zachowują się bardziej naturalnie. Głupot i tak nie brakuje, ale to też już prawo tej serii. Mam wrażenie, że tutaj fabuła jest ciekawsza. Niestety grozy nie uświadczymy - film jako horror niewiele ma do zaoferowania. Powiedziałbym raczej, że to produkcja do obejrzenia ze znajomymi przy popcornie, chipsach i piwie. Sam oglądałem w nocy na słuchawkach, żeby utworzyć ten klimat, ale nawet i to nie pomogło. "PA4" nawet dobrze się ogląda i choć miejscami trzyma w napięciu, to nie ma mowy o wystraszeniu widza. Wyeksponowany temat i schematyczność ogranicza tę serię. W "jedynce" skrzypiące drzwi, pojawiające się ślady itd. nawet potrafiły wystraszyć. Jednak prezentowanie tego samego po raz czwarty, bez zmian, staje się zwyczajnie nużące. Film do obejrzenia, ale niczym nie zaskoczył - 6/10 za poprawną realizację i fajną bohaterkę.
Film "Wściekły Byk" nie jest dobry, gdyż główny bohater jest niesympatyczny.
Pierwszy raz czytam, żeby jakość filmu uzależniona była od sympatyczności bohaterki. Brawo, wygrałeś nagrodę.
Widzę, że Ty już dawno wygrałeś i chciałbyś nią obdarować kogoś innego, skoro nawet czytanie ze zrozumieniem to dla Ciebie wyższa szkoła jazdy. Nie pisałem nic, co by świadczyło o tym, że film jest dobry/zły ze względu na sympatyczność bohatera, a zaledwie wspomniałem, że stawiam "czwórkę" wyżej od "trójki" m.in (ale nie jedynie) przez wzgląd na sympatyczną protagonistkę, bo w poprzedniej odsłonie postacie były nijakie (i pisałem to chyba w którymś temacie na forum "trójki"). No, ale nie mam nawet co z Tobą dyskutować, skoro wybrałeś sobie zdanie totalnie wyrwane z kontekstu, którego zresztą nie rozumiesz i próbujesz przy tym być fajny. Naucz się pajacu czytać ze zrozumieniem, a dopiero potem się wypowiadaj.
Twój bulwers świadczy o tym, że mam rację.
W ogóle to ile razy już to słyszałem: "ty nie rozumiesz, a ja rozumiem", "ty jesteś głupi, a ja mądry", "zdanie wyrwane z kontekstu, więc naucz się czytać", "jesteś pajacem, a ja nie jestem". Jakie to nudne.
Jak już mnie chcesz wyzywać, to rób to - proszę cię - chociaż w jakimś stylu.
Chłopie, czy Ty jesteś upośledzony czy masz problem z osobowością? Wpadasz tutaj jak huragan, wybierasz sobie z całej wypowiedzi losowe zdanie, przeinaczasz je, by pasowało do Twojego "widzimisię", bulwersujesz się, napinasz jak balon, nominujesz mnie do jakiejś nagrody, a potem stwierdzasz, że to ja się niby bulwersuję i po raz kolejny wmawiasz mi coś, czego nie mówiłem i zakładasz jakieś bzdurne wnioskowania z tyłka wyciągnięte. Zero argumentacji, zero dyskusji, tylko chamska prowokacja i szukanie zaczepki - jakie to nudne
Wszystko Ci wyjaśniłem, zresztą wszystko było jasne, ale Ty masz jakiś wyimaginowany problem z fragmentem wypowiedzi i starasz się coś udowodnić, ale sam nie wiesz co. I nie muszę Cię wyzywać, bo właśnie dokonałeś takiego samozaorania, że nie trzeba Cię dodatkowo pogrążać, aż poszły screeny, żeby wszyscy mogli się pośmiać.
BTW - w Twoim przypadku określenie "pajac" to jedynie stwierdzenie oczywistego faktu, a nie wyzwisko ;).
Bekę trochę z ciebie cisnę, że na jakość filmu wpływa sympatyczność/niesympatyczność bohatera. Lol. :D
Próbuj dalej, bo mam niezły ubaw, tym postem udowodniłeś i nawet nie próbujesz zaprzeczać, że jesteś pajacykiem z parciem na prowokację i gówno-burzę, a bardziej złożone zdanie czy kawałek tekstu przerasta Twoje możliwości intelektualne i po dokładnym wyjaśnieniu o co chodzi, dalej próbujesz wmówić mi coś, czego nie napisałem.
Niezła dupeczka? Ona ma 14 czy 15 lat jak i na filmie i tamtego czasu. Ty pewnie dwa razy tyle zboku.
Jak sprawdziłem właśnie, to ona jest rok młodsza ode mnie ;). Jak film oglądałem po raz pierwszy to miałem 17 albo 18, także no ;). Nieudany atak.
Zresztą, to i tak miało bardziej żartobliwy charakter niż do brania na poważnie - coś na zasadzie, że na bezrybiu i rak ryba. Skoro wiele elementów w filmie leży, to szuka się jasnych punktów gdziekolwiek. Bohaterka ta wzbudziła gdzieś moją sympatię, że ją nawet polubiłem. Z trójki, czy dwójki to nawet ani jednej postaci już nie pamiętam.